Zatrzymanie 34-latka w składzie było jednym z priorytetów Arged BM Stali. O środkowego zabiegało jeszcze kilka innych klubów Energa Basket Ligi (m.in. Trefl Sopot), ale ostatecznie zawodnik zdecydował, że zostanie w Ostrowie Wielkopolskim na kolejne rozgrywki. Damian Kulig w 28 meczach sezonu 2021/2022 notował średnio 10,3 punktu, 5,0 zbiórki, trafiając 42,5-proc. rzutów za trzy.
Koszykarz czuje niedosyt po ostatnim sezonie, po tym jak jego zespół z fazy play-off odpadł już w pierwszej rundzie, niespodziewanie przegrywając z Legią Warszawa 0:3. Z drużyną pożegnał się trener Igor Milicić, którego zastąpił Andrzej Urban.
- Jeśli chodzi o ostatni sezon, to cieszę się, że udało się zdobyć Puchar Polski. To jedyne trofeum w PLK, którego brakowało w moim dorobku. Wynikiem końcowym drużyny jestem mocno rozczarowany. To chyba oczywiste - odpadliśmy w pierwszej rundzie, a apetyt miałem na dużo więcej. Natomiast zdaję sobie sprawę, że ten rezultat był wypadkową tego, co działo się z drużyną w trakcie sezonu - mówi nam Damian Kulig.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gdy większość z was smacznie spała, Pudzianowski robił to!
Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Dlaczego zdecydowałeś się na pozostanie w Ostrowie Wielkopolskim na kolejny sezon? Które elementy były kluczowe: sportowe, finansowe, a może rodzinne?
Damian Kulig, zawodnik Arged BM Stali Ostrów Wielkopolski: Wszystkie te aspekty miały znaczenie. Ostrów Wielkopolski to bardzo fajne miasto do życia. Moja rodzina odnalazła się tu doskonale. Klub jest dobrze zorganizowany. Hala na europejskim poziomie, zresztą mocno wykorzystywana zarówno do celów sportowych, jak i rozrywkowych. Poza tym w minionym sezonie nie wszystko poszło tak, jak chciałem, więc mam tu coś jeszcze do udowodnienia.
Czy władze klubu i nowy trener Andrzej Urban musieli długo namawiać na pozostanie?
Negocjacje prowadził mój agent. Ja byłem w stałym kontakcie z prezesem Bartoszem Karasińskim i właścicielem klubu Pawłem Matuszewskim. Oczywiście rozmawiałem też z trenerem Andrzejem Urbanem, który powiedział, że widzi mnie w składzie.
Czy na stole były też inne oferty? Czy to prawda, że mocno zainteresowany był Trefl Sopot?
Ofert było sporo. Tak, mój agent przekazał mi informację o tym, że Trefl Sopot jest zainteresowany.
Mam wrażenie, że Damian Kulig jest takim zawodnikiem, który nie lubi zbyt często zmieniać klubów. Stawia pan na kontynuację i budowanie pewnej tożsamości z danym zespołem. Pamiętam, jak pan mówił, że chciał nawet zostać w Toruniu do końca kariery.
To celne spostrzeżenie, nie lubię skakać po klubach. Powiedzmy sobie wprost: to nikomu nie służy. Ani klubom, ani zawodnikom.
Ale to akurat w Polsce - wśród klubów - nie jest zbyt popularne, często po sezonie mamy ogromną wymianę zawodników. To można byłoby poprawić?
Uważam, że jeśli nasza liga chce zyskać na jakości, to warto byłoby zacząć budować jakąś tożsamość klubową opartą na konkretnych zawodnikach, którzy graliby latami w tym samym klubie. Spójrz na Fenerbahce, na Anadolu - tam zawodnicy grają po kilka lat, np. Jan Vesely, Adrien Moerman itd. Mogłoby się u nas coś w tej kwestii zadziać. W przeszłości grałem ponad trzy lata w PGE Turowie Zgorzelec. Trzon drużyny był niemal ten sam, ten sam trener. Do dzisiaj ludzie ze środowiska i kibice wspominają naszą grę z tego okresu. Takich rzeczy nie tworzy się w jeden sezon.
Jak z perspektywy czasu patrzy pan na to, co wydarzyło się w sezonie 2021/2022? Jak go pan ocenia?
Jeśli chodzi o ostatni sezon, to cieszę się, że udało się zdobyć Puchar Polski. To jedyne trofeum w PLK, którego brakowało w moim dorobku. Wynikiem końcowym drużyny jestem mocno rozczarowany. To chyba oczywiste - odpadliśmy w pierwszej rundzie, a apetyt miałem na dużo więcej. Natomiast zdaję sobie sprawę, że ten rezultat był wypadkową tego, co działo się z drużyną w trakcie sezonu.
Długo pan przeżywał porażkę z Legią Warszawa w ćwierćfinale?
Prawdą jest, że długo nie mogłem dojść do siebie po porażce z Legią, ale bez wątpienia drużyna z Warszawy wygrała zupełnie zasłużenie.
Jak pan siebie ocenia? To był udany sezon?
Lekcją pokory i sporym ciosem była kontuzja na początku rozgrywek. Bardzo chciałem pograć dłużej w Champions League, ale niestety nie było to możliwe. Uważam jednak, że indywidualnie rozegrałem niezły sezon. Miałem bardzo dobrą skuteczność, np. ponad 40 procent za trzy punkty. Pod okiem Artura Packa zrobiłem olbrzymi postęp w treningu siłowym i motorycznym.
Czy Damian Kulig jest dalej otwarty grę w reprezentacji Polski czy to już zamknięty rozdział?
Oficjalny komunikat w tej sprawie pojawi się wkrótce.
CZYTAJ TAKŻE:
Anwil zaczął mocno! Sprawdzamy, co dalej. Czy zostanie ulubieniec publiczności?
"Najgorszy sezon w karierze". Mówi wprost, co go wkurzyło
"Oferty zmieniły myślenie". Gwiazda ligi ujawnia kulisy transferu
"Wart każdych pieniędzy". O tej umowie jest głośno, mamy głos zawodnika!