Czy Igor Milicić straci posadę? Oto stanowisko szefa związku

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Igor Milicić
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Igor Milicić

- Nie szukamy wymówek i usprawiedliwień. Brak awansu do II rundy eliminacji jest rozczarowujący, ale trener Igor Milicić dalej będzie prowadził kadrę Polski - mówi nam Radosław Piesiewicz, prezes PLK i PZKosz.

Reprezentacja Polski koszykarzy po niedzielnej porażce z Niemcami (83:93) odpadła z eliminacji do MŚ. Było już naprawdę nieźle, prowadziliśmy kilkoma punktami, ale na finiszu lepsi okazali się rywale, których do sukcesu poprowadził Dennis Schroder. Koszykarz z ligi NBA pokazał wielką klasę, zdobywając aż 38 punktów. Polakom nie pomógł nawet fantastyczny występ A.J. Slaughtera, który trafił osiem "trójek".

Nie tak to miało wyglądać. Fatalny początek eliminacji mistrzostw świata okazał się kluczowy i decydujący. Polacy przegrali trzy pierwsze mecze, w tym jeden z Estonią. Później co prawda podopieczni Igora Milicicia wygrali dwa spotkania, ale to okazało się za mało, by dalej liczyć się w walce o udział w MŚ.

Eksperci i kibice winią za to trenera Milicicia. W sieci - po ostatnim spotkaniu - pojawiło się sporo bardzo mocnych wpisów. Niektórzy domagali się dymisji szkoleniowca. Nam udało się skontaktować z prezesem Radosławem Piesiewiczem, który zabrał głos ws. przyszłości trenera. Jest też temat odmłodzenia kadry i udziału w EuroBaskecie (początek września).

ZOBACZ WIDEO: Kulisy meczu Polska - Iran: gorąco w hali, zimno pod prysznicem | #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #02

- Igor Milicić przedstawił swój pomysł na reprezentację, który przede wszystkim zakładał odmłodzenie. Podczas turnieju przedolimpijskiego w Kownie średnia wieku wynosiła 30 lat, a w pierwszym meczu trenera Milicicia średnia wyniosła nieco ponad 25 lat. Oczywiście: ostateczny wynik w kwalifikacjach jest rozczarowujący, natomiast żałuję, że we wszystkich spotkaniach nie mogliśmy zagrać w pełnym składzie - mówi nam Radosław Piesiewicz.

Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Jaka jest pana diagnoza przegranych eliminacji do MŚ? Dlaczego polska reprezentacja odpadła już w I fazie? Czy można mówić o klęsce?

Radosław Piesiewicz, prezes PLK i PZKosz: Wynik jest rozczarowujący, co nie ulega wątpliwości. "Okienka" kwalifikacyjne w listopadzie i lutym delikatnie mówiąc nam "nie wyszły". Borykaliśmy się z kontuzjami Mateusza Ponitki, Michała Sokołowskiego oraz Michała Michalaka. Przez swoje prywatne sprawy na zgrupowaniu nie mógł pojawić się AJ Slaughter. Oczywiście, to nie jest usprawiedliwienie, natomiast cztery
spotkania rozegraliśmy bez naszych najważniejszych koszykarzy - Mateusza Ponitki i AJ Slaughtera. Żałuję, że w kwalifikacjach nie mogliśmy ani razu zagrać w pełnym składzie.

Czy odmłodzenie kadry, które zaproponował trener Igor Milicić, nie okazało się strzałem w kolano? Czy ten pomysł był konsultowany wcześniej ze związkiem?

Igor Milicić przedstawił swój pomysł na reprezentację, który przede wszystkim zakładał odmłodzenie. Podczas turnieju przedolimpijskiego w Kownie średnia wieku wynosiła 30 lat, a w pierwszym meczu trenera Milicicia średnia wyniosła nieco ponad 25 lat. Oczywiście: ostateczny wynik w kwalifikacjach jest rozczarowujący, natomiast żałuję, że we wszystkich spotkaniach nie mogliśmy zagrać w pełnym składzie.

Czy nie ma pan wrażenia, że tej drużynie - w kluczowych momentach - zabrakło jednak  doświadczenia w postaci m.in . Cela czy Kuliga, a nawet Koszarka? Tych zawodników nie widział Igor Milicić w swojej koncepcji.

Trener Igor Milicić nie zamknął drogi dla starszych zawodników. Wyraźnie zaznaczył od początku, że na nich liczy, natomiast chce najpierw sprawdzić potencjał wśród młodszych koszykarzy.

Damian Kulig zdecydował się oficjalnie zakończyć karierę w reprezentacji, był naszym gościem na meczu w Lublinie z Izraelem. Szanuję jego decyzję. Zresztą mogę zdradzić, że Damian, kiedy wrócił do kadry przed mistrzostwami świata deklarował w rozmowie ze mną, że wraca tylko na turniej w Chinach. Damian jest świetnym człowiekiem, oddanym reprezentacji i pomógł kadrze wywalczyć jeszcze awans na EuroBasket.

Podobnie jest z Aaronem Celem, który już w lutym miał pomóc reprezentacji, ale nabawił się kontuzji w trakcie Suzuki Pucharu Polski, przez co nie wziął udziału w Aerowatch Konkursie Rzutów za trzy. Wiem, że Aaron zawsze jest gotów pomóc reprezentacji i jeśli trener będzie potrzebować jego pomocy, to na pewno się stawi na zgrupowaniu.

Igor Milicić ma dalej prowadzić reprezentację Polski
Igor Milicić ma dalej prowadzić reprezentację Polski

Tworząc nowy rozdział w kadrze szukaliśmy nowego dyrektora reprezentacji. Uznaliśmy, że Łukasz Koszarek swoim doświadczeniem i świetnym kontaktem z zawodnikami będzie idealnym kandydatem do tej roli. Za nami trzecie "okienko" reprezentacji i mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem, że Łukasz sprawdza się w nowej roli.

Co dalej z Igorem Miliciciem? Czy jego pozycja - w związku z brakiem awansu - jest zagrożona? Czy drużyna pod jego wodzą zagra na EuroBaskecie?

Mogę potwierdzić, że trener Igor Milicić będzie prowadzić reprezentację Polski w trakcie EuroBasketu 2022.

Jaki jest cel postawiony przed drużyną na EuroBaskecie?

Cel jest prosty: wyjść z grupy i zrobić jak najlepszy wynik w drugiej rundzie.

Czy AJ Slaughter jest numerem jeden wśród graczy naturalizowanych, czy jednak będziecie chcieli postawić na Jonaha Mathewsa?

A.J. Slaughter jest obecnie naszym jedynym naturalizowanym graczem i tylko jego trener może brać pod uwagę przy powołaniach.
______________

Terminarz meczów Polaków na EuroBaskecie:

2. września (piątek): Polska - Czechy
3. września (sobota): Polska - Finlandia
5. września (poniedziałek): Polska - Izrael
6. września (wtorek): Polska - Holandia
8. września (czwartek): Polska - Serbia

Karol Wasiek, WP SportoweFakty



Zobacz także:
5 mln budżetu i... 3-letni plan naprawczy! Znana przyszłość polskiego klubu
Żan Tabak: Nie jestem Harrym Potterem [WYWIAD]
Jeden telefon przekreślił transfer na samym finiszu! Wiemy, dlaczego
Ujawniamy datę startu sezonu! Zaskakujący termin

Źródło artykułu: