Śmiało można powiedzieć, że Ukraina i Polska mają za sobą bardzo udane występy w fazie grupowej na EuroBaskecie 2022. Podopieczni Ainarsa Bagatskisa w bardzo silnej grupie C wygrali trzy spotkania, pokonując Wielką Brytanię, Estonię i sensacyjnie Włochów.
Zwycięstwo nad Italią to jedna z większych niespodzianek na tegorocznym turnieju. Ukraińcy - w Mediolanie - pokonali jednego z gospodarzy turnieju różnicą 11 punktów (84:73). Ostatecznie zajęli drugie miejsce w grupie, wyprzedzając Chorwację i Italię.
- Nie będę ukrywał, że zaskoczyło mnie drugie miejsce w grupie. Chłopacy wygrali po kapitalnym meczu z reprezentacją Włoch w Mediolanie. To zszokowało wszystkich. Cały kraj był pod wielkim wrażeniem. To było coś! Ukraińcy pokazali, że mogą każdego pokonać na tym turnieju - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Maksym Korniienko, ukraiński koszykarz, który w sezonie 2015/2016 występował w polskiej lidze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
- Siłą naszego zespołu jest wytrwałość w obronie i szybkie przechodzenie z piłką do ofensywy. Defensywa i kontratak to nasze mocne punkty - ocenia nasz rozmówca.
Liderem ukraińskiego zespołu jest Sviatoslav Mykhailiuk, który w meczach fazy grupowej średnio notował ponad 18 punktów. To właśnie on poprowadził zespół do sensacyjnego zwycięstwa nad reprezentacją Włoch. Koszykarz, który na co dzień występuje w Toronto Raptors, uzyskał 25 oczek, trafiając 9 z 18 rzutów z gry.
Drugą podporą zespołu jest Alex Len, który również występuje w najlepszej lidze świata. Ponadto bardzo dobrze prezentują się Issuf Sanon oraz Volodymyr Herun.
- Nie możemy pozwolić ich wysokim zawodnikom dostawać piłki w środku trumny. To będzie jeden z kluczy. Mają wysokich zawodników, którzy upychają się, chcą dostać piłkę pod koszem. Musimy poświęcić dużo siły, aby im na to nie pozwolić - komentuje Igor Milicić, trener reprezentacji Polski.
Biało-Czerwoni w fazie grupowej sprawili miłą niespodzianką, z bilansem 3:2 zakończyli zmagania na trzecim miejscu, wyprzedzając m.in. Czechów i Izrael.
- Macie bardzo dobry zespół. Widać było, że Polacy - tak jak Ukraińcy - mogą się każdemu postawić. Podobało mi się, że pokazaliście charakter i zaangażowanie. Macie charakterny zespół - zaznacza Kornijenko.
"Kto awansuje do ćwierćfinału?" - pytamy Ukraińca. Tam na zwycięzcę meczu czekają już Słoweńcy, którzy w 1/8 finału pokonali Belgów.
Koszykarz odpowiada nieco wymijająco.
- Nie widzę wyraźnego faworyta. To starcie dwóch równych drużyn. Myślę, że wygra ta drużyna, która zagra bardziej harmonijnie w obronie. To kluczowy aspekt - uważa Kornijenko, który w przeszłości był jednym z liderów Polskiego Cukru Toruń. Wystąpił w 34 meczach, w których przeciętnie zdobywał 10,6 punktu i 6,9 zbiórki.
Warto dodać, że obie reprezentacje spotkały się ze sobą podczas okresu przygotowawczego. Dla Biało-Czerwonych był to pierwszy sprawdzian przed EuroBasketem. Na dodatek grali bez A.J. Slaughtera. Rywale ograli nas 88:60.
- Graliśmy z nimi swój pierwszy sparing i przegraliśmy dość wysoko. To dla nas duża motywacja, żeby się zrewanżować. Wówczas byliśmy inną drużyną, na początku przygotowań. Na pewno mamy w pamięci to, że to dość fizyczna drużyna. Musimy pokazać, że potrafimy narzucić swój styl gry - wyjaśnia Michał Michalak.
Mecz 1/8 finału mistrzostw Europy Ukraina - Polska rozpocznie się w niedzielę o godz. 12:00. Transmisja w TVP Sport.
Zobacz także:
Mantas Cesnauskis grzmi: Kilku mnie oszukało!
Brat gwiazdy wyjaśnia zamieszanie. To dlatego odrzucił ofertę
Amerykanin doczekał się, Andrzej Duda zrobił to!
Wojciech Kamiński: Dzisiaj BCL wyżej niż EuroCup