Na inaugurację sezonu 2022/2023 Anwil Włocławek pokonał we własnej hali Enea Zastal BC Zielona Góra 82:61. Zwycięstwo trzeciego zespołu minionych rozgrywek ani przez moment nie było zagrożone. Włocławianie kontrolowali wydarzenia na parkiecie, decydująca dla losów spotkania okazała się druga kwarta, którą gospodarze wygrali aż 25:11. Dziewięciu zawodników zapunktowało w tym meczu (najwięcej Petrasek: 14). Trener Przemysław Frasunkiewicz cieszy się oczywiście z premierowego zwycięstwa w nowym sezonie, ale dostrzega sporo błędów w grze jego zespołu (16 strat). Jak twierdzi: jest nad czym pracować.
- Nie jest aż tak kolorowo. Udało nam się ograniczyć liderów zespołu z Zielonej Góry, ale w ataku zagraliśmy jednak zbyt nonszalancko. Było za dużo strat. Jestem z kolei bardzo zadowolony z tego, że każdy z zawodników coś wniósł do gry. Za chwilę zaczynamy przygodę w pucharach i to będzie bardzo ważne, aby każdy koszykarz był przydatny - powiedział Frasunkiewicz na konferencji prasowej.
W składzie brązowego medalisty - w porównaniu do ostatniego sezonu - zaszło sporo zmian. Został tylko jeden obcokrajowiec. To Luke Petrasek, który jako jeden z pierwszych podpisał umowę z klubem. Były też rozmowy z Jamesem Bellem i Zigą Dimcem, ale obaj wybrali inne oferty. Ciekawostką jest fakt, że obaj zagrają... w lidze japońskiej! Nowymi postaciami w Anwilu są: Josh Bostic, Phil Greene IV, Janari Joesaar i Josip Sobin.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Andrejczyk na wakacjach. Wybrała nietypowy kierunek
- Chciałem mieć zawodników na każdej pozycji, którzy dobrze zbierają. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak zespół radzi sobie w grze na tablicach - skomentował Frasunkiewicz.
Polską część składu tworzą z kolei Kamil Łączyński, Maciej Bojanowski (jest kontuzjowany), Michał Nowakowski, Marcin Woroniecki (pełni coraz większą rolę), Dawid Słupiński (przyszedł z Czarnych Słupsk) i 15-letni Bartosz Łazarski.
Trener Przemysław Frasunkiewicz w ostatnim czasie szukał do tego zestawu jeszcze jednego jakościowego zawodnika. Najpierw na testach pojawił się Wojciech Jakubiak, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Później do treningów z zespołem dołączyli Szymon Szewczyk i Karol Obarek (grał ostatnio w Starcie Lublin, był ważną postacią I-ligowego zespołu). Ten pierwszy finalnie podpisał z Anwilem Włocławek krótkoterminowy kontrakt.
- To bardzo istotny element, że kilku zawodników zostało z poprzedniego sezonu. Łatwiej się wszystko buduje, gdy są zachowane pewne elementy. Posiadanie takich koszykarzy sprawia, że jest chemia w zespole, chęć współpracy. W tym pierwszym meczu staraliśmy się grać zespołowo. To wszystko wynika z tego, że część zawodników zostało - przyznał Frasunkiewicz.
Koniec budowy składu?
WP SportoweFakty zapytały Przemysława Frasunkiewicza o konstrukcję składu na sezon 2022/2023. "Jakie elementy brał pan pod uwagę, gdy budował drużynę?" - usłyszał szkoleniowiec Anwilu Włocławek.
- Mamy godzinę na to pytanie? - odpowiedział z uśmiechem na twarzy i po chwili zaczął odpowiadać o konstrukcji zespołu na sezon 2022/2023.
- Numer jeden: musieliśmy zmieścić się w widełkach finansowych, to jest główny czynnik w sporcie zawodowym. Nie chcemy zadłużać klubu, chcemy iść do przodu. Druga kwestia: zależało mi na zawodnikach, którzy mają coś do udowodnienia. Poszliśmy tą drogą w zeszłym sezonie i teraz chcieliśmy to kontynuować. Choć ważny jest też element dostępności graczy na rynku. Rynek Polaków jest ubogi, wielu zawodników ma podpisane długoletnie kontrakty. Choć ja jestem bardzo zadowolony z tych Polaków, których mam w składzie - zaznaczył i dorzucił anegdotę z wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. On i Piotr Blechacz byli obecni na Lidze Letniej w Las Vegas.
- W Stanach Zjednoczonych złożyliśmy oferty trzem zawodnikom, ale każdy z nich nam odmówił. Ciekawostką jest fakt, że jeden z nich - dwa tygodnie po naszej propozycji - podpisał umowę w NBA. Od trzech lat starał się tam dostać, wydawało się, że szanse ma minimalne, ale w końcu się udało. I dobrze, bo to jest fajny chłopak. Życzę mu powodzenia - skomentował.
Wiemy, że Anwil próbował tam pozyskać środkowego. Finalnie wybór padł na Chorwata Sobina, który grał już we Włocławku. Ten co prawda miał ważny kontrakt z MKS-em Dąbrowa Górnicza, ale bardzo zależało mu na tym, by trafić do drużyny, która ma mistrzowskie aspiracje.
- Josip Sobin bardzo chciał u nas grać, więc rozmowy były znacznie prostsze. Idealnie do nas pasuje - przyznał Frasunkiewicz.
Trener Anwilu zdradził też, że chciałby jeszcze pozyskać jednego wartościowego zawodnika do zespołu. Włocławianie - z racji występów w FIBA Europe Cup - mają w składzie jeszcze jedno miejsce na gracza zagranicznego, choć Frasunkiewicz nie ukrywa, że wolałby podpisać kontrakt z Polakiem.
- Jest jeszcze jedno miejsce w składzie. Mam nadzieję, że nie skończyliśmy budowy składu. To wszystko jest płynne. Choć przy obecnym kursie dolara trudno jest cokolwiek zaplanować. Jeśli by ten kurs nieco spadł, to wtedy będziemy mieli nieco większe pole manewru. Nie ukrywam, że jeśli miałbym do wyboru, to wybrałbym Polaka niż obcokrajowca - podkreślił.
Anwil Włocławek w II kolejce PLK zagra na wyjeździe z beniaminkiem Rawlplug Sokołem Łańcut.
Zobacz także:
Gwiazdor NBA pisał o nim w sieci. Tak trafił do Polski
Prezes polskiego klubu: Inflacja i kurs dolara nas przytłaczają
Żan Tabak: Polska liga nie jest atrakcyjna [WYWIAD]
Tyle wydali na obcokrajowców. Kadrowicz pomagał budować skład