Wicemistrzowie Polski mają jasną sytuację w grupie C Basketball Champions League. Mając tyle samo punktów co Filou Ostenda i gorszy stosunek "małych punktów", muszą na koniec mieć o jedną wygraną więcej od Belgów.
We wtorkowy wieczór stołeczny team zagra w Izraelu z Hapoelem UNET Holon. To duże wyzwanie, ale w Legii są powody do optymizmu.
- Wygraliśmy trzy ostatnie mecze, łapiemy mały wiatr w żagle - przyznał ostatnio trener Wojciech Kamiński.
Są też inne powody do radości. Do gry - i to w bardzo dobrej formie - wrócił Travis Leslie, a to przecież nie wszystko, bo Legia w ubiegłym tygodniu przeprowadziła hitowy transfer ściągając Williama Garretta.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Katarczycy się wściekli, gdy ją zobaczyli. To miss mundialu?
- Od początku mówiliśmy o tym, że chcemy zagrać w kolejnej fazie Ligi Mistrzów. Mając ciężki terminarz w grudniu zdecydowaliśmy się na taki ruch z Garrettem - mówi Kamiński. - Wszyscy wiemy, że potrafi grać bardzo dobrze, co pokazał w poprzednim sezonie. Obecnie jest trochę pod formą, przygotowania do sezonu chyba nie poszły tak, jak trzeba.
Popularny "Kamyk" przyznał otwarcie, że w budżecie nie było środków, ale prezes Jarosław Jankowski je znalazł. Teraz sztabowi nie pozostaje nic innego, jak wkomponować go do drużyny i... wygrywać.
W stolicy bez dwóch zdań chcieliby, żeby Garrett okazał się tak doskonałym posunięciem, jak przechwycony w trakcie poprzedniego sezonu Robert Johnson, który prowadził Legię do wygranych w FIBA Europe Cup czy miał wielki wkład w wywalczony tytuł wicemistrza Polski.
Na razie jednak tak daleko nikt nie patrzy. Najważniejszy jest bowiem mecz BCL z Hapoelem, który w pierwszej serii wygrał w Warszawie 84:81... po dogrywce. Jak będzie tym razem?
Rywale, aktualni mistrzowie Izraela, dopiero w ostatniej serii BCL ponieśli pierwszą porażkę w tych rozgrywkach. W Stambule przegrali wtedy z Galatasaray Nef 75:88 i stracili pierwsze miejsce w grupie.
Dodajmy, że aby przedłużyć swoją przygodę z koszykarską Ligą Mistrzów trzeba zająć jedno z trzech pierwszych miejsc w grupie.
Na relację z meczu zapraszamy na WP SportoweFakty -->> TUTAJ.
Hapoel UNET Holon - Legia Warszawa / wtorek 6 grudnia, godz. 20:00
# | Drużyna | M | Pkt. | W | P | + | - |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Galatasaray Nef Stambuł | 6 | 10 | 4 | 2 | 514 | 473 |
2. | Hapoel Atsmon Holon | 6 | 10 | 4 | 2 | 516 | 499 |
3. | Filou Ostenda | 6 | 9 | 3 | 3 | 481 | 481 |
4. | Legia Warszawa | 6 | 7 | 1 | 5 | 437 | 495 |
Zobacz także:
Przebierał w ofertach. Znamy decyzję gwiazdy ligi
Słabszy dzień mistrzów NBA i Curry'ego, starcie gwiazd dla Luki