Co za spotkanie! Sochan i wyjątkowe fanki. Jest reakcja jego mamy

Cenny sukces Spurs, pięć punktów Sochana

"Każdy ma swoje pięć minut szczęścia. Ja też. Nie wierzycie? To zobaczcie" - napisała w mediach społecznościowych siostra Alicja, która na co dzień pracuje w San Antonio.

Napisała tak po meczu San Antonio Spurs - Portland Trail Blazers (112:128), który odbył się w połowie grudnia. Na trybunach AT&T Center zasiadły dwie siostry: Alicja i Emmanuela.

"Przy odrobinie szczęścia mogłam na żywo pooglądać mecz San Antonio Spurs. Ale to nie wszystko. Spotkałam osobiście Jeremiego Sochana i zamieniłam z nim kilka słów po polsku" - kontynuowała swój wpis siostra Alicja.

Na Twitterze zamieściła wspólne zdjęcie, gdzie widać obie siostry i właśnie Jeremy'ego Sochana. Dodatkowo pojawił się tam również filmik z reprezentantem Polski "w akcji".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Okazuje się, że siostry otrzymały wejściówki od córki jednej ze swoich podopiecznych, którymi zajmują się na co dzień właśnie w San Antonio. To były "dowody wdzięczności" w zamian za wykonywaną pracę.

Co ciekawe na wpis siostry Alicji w mediach społecznościowych zareagowała mama naszego koszykarza, Aneta Sochan. "Siostro Alicjo, proszę się odezwać, jak będzie chwilka" - napisała. "Wow! Jak miło" - odpowiedziała siostra.

19-letni skrzydłowy do tej pory - w swoim debiutanckim sezonie - rozegrał na parkietach NBA 27 meczów. Notował w nich średnio 8,3 punktu, 4,6 zbiórki, 2,4 asysty, 0,8 przechwytu i 0,5 bloku. Sześć spotkań opuścił z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego.

Spurs legitymują się aktualnie bilansem 11 zwycięstw i 22 porażek. To sprawia, że "Ostrogi" zajmują przedostatnie, 14. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej.

Zobacz także:
Słaba Stal, fatalny Garbacz. Jest komentarz trenera
Tak potraktowali obcokrajowca. Ten wychwala klub... i Ponitkę