Miami Heat się uratowali. Koniec sezonu dla Chicago Bulls!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Bryan Cereijo / Jimmy Butler (Miami Heat) w akcji
Getty Images / Bryan Cereijo / Jimmy Butler (Miami Heat) w akcji
zdjęcie autora artykułu

Mamy finalne rozstrzygnięcia jeśli chodzi o turniej play-in, czyli baraże o awans do fazy play-off. Miami Heat po świetnej czwartej kwarcie uciekli spod topora.

Jeszcze na niespełna cztery minuty przed końcem Chicago Bulls prowadzili w Miami w meczu o wszystko 90:87. Jak się okazało, to był jednak ich ostatni pozytyw tego wieczoru.

Heat wrzucili wyższy obroty i zamknęli to spotkanie zrywem 15-1, wygrywając ostatecznie 102:91. Jimmy Butler trafił z faulem, a następnie kluczowy rzut za trzy zaaplikował rywalom kapitalny Max Strus.

Gospodarze pokonując w piątek Bulls zapewnili sobie ósme miejsce w Konferencji Wschodniej. Zagrają z pierwszymi po sezonie zasadniczym Milwaukee Bucks.

Butler rzucił przeciwko Bykom 31 punktów. Tyle samo oczek wywalczył Strus. Ten trafił 7 na 12 oddanych prób zza łuku. Heat zdominowali rywali pod tablicą, wygrali walkę o zbiórki w stosunku aż 51-37. Sam Edrice Adebayo zebrał 17 piłek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!

Dla Bulls 26 punktów i dziewięć asyst zdobył DeMar DeRozan. 33-latek robił, co mógł. Zawiódł jednak Zach LaVine. I to na całej linii.

28-latek w 41 minut, które spędził na parkiecie, zapisał przy swoim nazwisku 15 oczek i popełnił pięć strat. Trafił tylko 6 na 21 oddanych rzutów z pola, przestrzelił wszystkie sześć rzutów za trzy i wykorzystał zaledwie 3 na 5 wolnych.

- Są rozczarowani - mówił o swoich podopiecznych trener Billy Donovan. - Kiedy przeprowadzasz tę inwestycję od września do połowy kwietnia, wiesz, że upłynęło sporo czasu. Przychodzą do ciebie pewne refleksje. Uważam, że po przerwie na Weekend Gwiazd zdecydowanie się poprawiliśmy i świetnie byłoby jednak zagrać w play-offach, ale to się nie stało - dodawał.

W drugim meczu dnia Minnesota Timberwolves pewnie pokonali ekipę Oklahoma City Thunder 120:95. Drużyna z Minneapolis zapewniła sobie w ten sposób ósme miejsce w Konferencji Zachodniej i w pierwszej rundzie fazy play-off zmierzy się z Denver Nuggets.

Brylował Karl-Anthony Towns, autor 28 punktów i 11 zbiórek. Udany powrót do składu po meczu zawieszenia zaliczył ponadto Rudy Gobert. Francuz uzbierał 21 oczek i zebrał 10 piłek. Grający świetnie przez cały sezon lider Thunder, Shai Gilgeous-Alexander, tym razem wypadł słabo. 24-letni Kanadyjczyk wykorzystał tylko 5 na 19 oddanych rzutów z pola. Dla OKC to koniec kampanii 2022/2023.

Wyniki:

Miami Heat - Chicago Bulls 102:91 (29:21, 20:23, 18:24, 35:23) (Strus 31, Butler 31, Herro 12 - DeRozan 26, Caruso 16, LaVine 15)

Minnesota Timberwolves - Oklahoma City Thunder 120:95 (24:23, 33:24, 38:31, 25:17) (Towns 28, Gobert 21, Edwards 19 - Gilgeous-Alexander 22, Jal. Williams 17, Dort 17)

Czytaj także: Dramat mamy Marcina Gortata. "Nagle wszystko się wywróciło w oczach" Córka gwiazdy Bulls skradła show. Diar DeRozan rozpraszała rywali

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy uważasz turniej play-in za dobre rozwiązanie?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)