Przegrane oznaczają mniejsze zarobki

MUKS Poznań jako jedyny nie wygrał jeszcze meczu w rozgrywkach Ford Germaz Ekstraklasy. Nic więc dziwnego, że z postawy swoich koszykarek niezadowoleni są włodarze klubu.

5 porażek w bieżącym sezonie sprawiło, że działacze MUKS-u postanowili zmniejszyć wynagrodzenie większości zawodniczek tego klubu. Najbardziej niezadowolona z tego faktu była Jennifer Rushing, która miała być liderką zespołu. Amerykanka była bliska zbojkotowania ostatniego meczu poznańskiej drużyny w Brzegu, jednak ostatecznie pojawiła się na boisku. - Liczyliśmy na to, że będzie miała eval koło 15 pkt. Jeżeli do niego wróci, to dostanie takie pieniądze, jakie jej obiecaliśmy za dobrą grę - mówi Andrzej Jabłoński, prezes MUKS-u.

Z drużyną ze stolicy Wielkopolski może pożegnać się inna z koszykarek, jeśli jej forma nie będzie wzrastała. Chodzi o środkową Esmerę Vargas-Sanchez. Kluczowym dla jej przyszłości będzie najbliższy mecz. Outsider tabeli podczas weekendu zmierzy się z beniaminkiem ekstraklasy Artego Bydgoszcz. Ewentualna szósta przegrana z rzędu MUKS-u nie wróży temu zespołowi dobrej przyszłości.

Komentarze (0)