Niesamowicie interesująco zapowiadały się pierwsze derby Trójmiasta. Emocje były, ale jedynie do pewnego momentu. Mistrzowie Polski wygrali, gdyż dysponują wielkimi indywidualnościami. Mowa oczywiście o Davidzie Loganie i Qyntelu Woodsie. Szczególnie olbrzymie wrażenie zrobił ten drugi, który w starciu z nowym tworem, Treflem Sopot, zdobył aż 32 punkty, miał 9 zbiórek, 3 asysty i 2 przechwyty. Podopieczni Tomasa Pacesasa byli przede wszystkim skuteczniejsi, a przegrana deska i mniej zespołowa gra, nie miała wielkiego odzwierciedlenia w końcowym rezultacie. Ponownie dobrą postawą błysnął Iwo Kitzinger. Reprezentantowi Polski szwankował nieco celownik, ale i tak uzbierał aż 22 oczka - najwięcej w swoim zespole. Double-double było dziełem Sauliusa Kuzminskasa, który zgromadził 15 punktów i zebrał 11 piłek.
Znacznie ciekawiej było, choć poziom znacznie gorszy, w Jarosławiu. Miejscowy Znicz walczył do samego końca o wygraną w starciu z Polpharmą Starogard Gdański. Podopieczni Dariusza Szczubiała ostatecznie wygrali, a prawdziwym bohaterem został Keddric Mays. Amerykanin wyprowadził ostatnią akcję w tym meczu, i z dziewiątego metra zaliczył buzzer-beatera. Warto dodać, że wcześniej skuteczność tego gracza z dystansu wynosiła zaledwie...3/12! Jednak to nie klub z Podkarpacia zanotował zwycięstwo, lecz goście porażkę. Gracze Miliji Bogicevicia pozwalali przeciwnikowi na zbyt wiele. W dodatku "Farmaceuci" fatalnie spisywali się w ofensywie, gdzie właściwie jedynym jasnym punktem była postawa Patricka Okafora. Nigeryjczyk ma w swoim bagażu wielkie doświadczenie, a ponadto dysponował przewagą wzrostu, co ułatwiło mu zadanie. Mimo wszystko rozegrał on bardzo dobre zawody, które skończył z dorobkiem 16 oczek i 10 zbiórek. Wspomniany wcześniej Mays rzucił 28 punktów. Słabsza postawa Anthony'ego Weedena, najlepszego strzelca SKS-u, niewątpliwie wpłynęła na końcowy sukces gospodarzy. W zespole Znicza znacznie więcej oczekiwano od Jeremy'ego Chappela. Amerykanin po raz kolejny spędził na parkiecie 40 minut, ale tym razem zdołał uzbierać "tylko" 10 oczek, gdyż fatalnie rzucał z dystansu.
W derbach Kujaw nie było najmniejszych wątpliwości, kto sięgnie po wygraną. Właściwie od samego początku spotkanie toczyło się pod dyktando Anwilu, który już po pierwszej kwarcie miał sporą zaliczkę. W trzeciej i czwartej odsłonie gracze z Włocławka dopisali kolejne punkty. Ostatecznie "Rottweilery" pokonały Sportino Inowroclaw 82:60. Tak jak pierwsza kolejka, tak i czwarta należała do Mujo Tuljkovicia. Bośniak spędził na parkiecie całe 40 minut, i choć miał niewiele czasu na odpoczynek, grał niesamowicie skutecznie. Skrzydłowy gospodarzy był praktycznie nieomylny przy rzutach wartych dwa oczka, z dystansu trafiał na bardzo dobrej skuteczności. Nic więc dziwnego, że zapisał na swoje konto aż 26 punktów. Mniej skuteczny, ale świetnie z roli kreatora wywiązał się Krzysztof Szubarga. Rozgrywający Anwilu nie miał swojego dnia jeśli chodzi o zdobywanie oczek, ale za to perfekcyjnie obsługiwał podaniami partnerów. Jego dziełem było aż 10 asyst. Tuljković otrzymał wsparcie od Andrzeja Pluty i Nikoli Jovanovicia. Obaj dołożyli po 14 punktów. Szkoleniowiec inowrocławian, Mariusz Karol nie miał powodów do radości. Nie dość, że jego podopieczni zanotowali już czwartą porażkę w tym sezonie, to pomimo przewagi pod tablicami, nie potrafili tego dobitnie udokumentować. Najwięcej oczek dla przyjezdnych miał Anthony Anderson (14).
W Stalowej Woli doszło do bezpośredniego pojedynku najsłabszych zespołów w PLK. Obie ekipy po 3. kolejkach nie miały na swoim koncie wygranej, ale pewne było, iż wkrótce ktoś ten bilans poprawi. Stal nie zawiodła i przed własną publicznością pokonała Polonię 2011 Warszawa. Losy tego boju rozstrzygnęły się właściwie już w pierwszej połowie, którą to podopieczni Bogdana Pamuły wygrali 49:37. Po przerwie goście wzięli się za odrabianie strat, ale nie udało się ich całkowicie zniwelować. W ostatniej odsłonie ponownie głos należał do teamu z Podkarpacia, który dopisał pierwsze dwa punkty w tym sezonie. Wszystkich zaskoczył Marek Miszczuk. Doświadczony, 32-letni zawodnik pod koszem spisywał się bardzo dobrze. Nie zawiódł Jacek Jarecki. Koszykarz ten powrócił do Stalowej Woli i już w pierwszym spotkaniu w barwach nowego (starego) klubu zdobył 15 oczek, walnie przyczyniając się do końcowego sukcesu. Nie można też zapomnieć o Jarrydzie Loydzie. Amerykanin bardzo szybko złapał dwa faule, co zmusiło Pamułę do ściągnięcia go z parkietu. Jednak kiedy powrócił on na parkiet grał już czysto, w dodatku bardzo skutecznie w ofensywie. Autorstwa Loyda było 15 punktów, 7 asyst, 5 zbiórek oraz 2 przechwyty. W zespole Mladena Starcevicia wyróżniło się kilku graczy. Najsilniejszym ogniwem był Marcin Dutkiewicz, któremu w statystykach zapisano 23 oczka.
Michael Wright robi różnicę. Amerykanin niesamowicie spisywał się w pierwszej połowie, zdobywając w tej części meczu aż 20 punktów. To właśnie dzięki niemu wicemistrz Polski, PGE Turów Zgorzelec, schodził na przerwę mając w zanadrzu aż 11 oczek przewagi. Podopieczni Eugeniusza Kijewskiego próbowali jeszcze nawiązać kontakt po przerwie, ale gracze ze stolicy Wielkopolski fatalnie rzucali zza łuku, a co więcej wyraźnie przegrali walkę pod tablicami. Koszykarze Sasy Obradovicia tym razem stworzyli kolektyw, nie zaś zbieraninę indywidualności. W barwach Turowa zadebiutował Michał Chyliński. Reprezentant Polski, który powrócił do Polski po przygodzie w Hiszpanii, grał przez blisko 30 minut, i w tym czasie zdobył 8 punktów. Po raz kolejny w zespole PBG Basketu wyróżnił się Zbigniew Białek, który utrzymuje dobrą dyspozycję. Tym razem jednak, podobnie jak pozostali zawodnicy z tego teamu, nie mógł się wstrzelić przy próbach z dystansu.
Podwójną dawkę emocji otrzymali kibice zgromadzeni na hali w Kołobrzegu. Tamtejsza Kotwica dzielnie walczyła z Polonią Azbud Warszawa, ale obecność Eddie Millera odmieniła obliczę "Czarnych Koszul". Podopieczni Pawła Blechacza robili co tylko mogli, ale rywal był tym razem silniejszy. Wręcz genialny był Bartosz Diduszko. Koszykarz kołobrzeskiej ekipy był nie do zatrzymania, i niczym rasowy snajper z USA, dziurawił kosz swoimi rzutami. Jego występ jest niewątpliwie największym zaskoczeniem w tym starciu, ale nawet on pomimo zdobycia 34 oczek, nie zdołał poprowadzić "Czarodziei z Wydm" do triumfu. Wszystko to za sprawą Millera. Amerykanin ledwo dołączył do drużyny, a już udowodnił swoją wielką wartość. Spory udział w sukcesie stołecznego klubu miał Aleksander Perka. 22-letni zawodnik w końcu się przebudził i rozegrał bardzo dobre zawody. Punkty na wagę pierwszego triumfu w tym sezonie zdobył Kamil Łączyński, który celnie rzucił z siódmego metra. Co warto podkreślić przed tą próbą na swoim koncie miał trzy niecelne rzuty z dystansu....
Również w trzecich derbach górą byli gospodarze pojedynku. Energa Czarni Słupsk słabo rozpoczęli sezon, notując w pierwszych dwóch meczach, dwie porażki. Przebudzenie nastąpiło w Inowrocławiu, gdzie gracze Igorsa Miglinieksa pokonali Sportino. Tym razem rywalem była znacznie silniejsza ekipa AZS-u Koszalin, w dodatku niepokonana. Każda passa ma jednak swój koniec, i tak też było tym razem. Praktycznie od samego początku lepiej prezentowali się gracze "Czarnych Panter". Akademicy starali się walczyć, ale jedynie Vladimir Tica utrzymywał wysoki poziom. Michael Kuebler, jeden z liderów Akademików, miał bowiem słabszy dzień, zaś Łukasz Wiśniewski, niewiele dał swoimi 12 oczkami. Tymczasem aż pięciu koszykarzy słupskiego teamu, zanotowało dwucyfrową ilość punktów, i w tym należy upatrywać przyczyny pierwszej porażki ekipy z Koszalina. Najwięcej problemów przeciwnikowi przysporzył Chris Daniels, którego dziełem było double-double, w postaci 15 oczek i 11 zbiórek.
Po 4. kolejce Polskiej Ligi Koszykówki już tylko dwie ekipy zachowują miano niepokonanych. Chodzi o Asseco Prokom Gdynia i Anwil Włocławek. Podobnie jest na dnie tabeli, gdzie również tylko dwa teamy nie zaznały smaku zwycięstwa. Fatalnie spisują się gracze Sportino Inowrocław oraz Polonii 2011 Warszawa.
84:78
(25:20, 22:30, 25:10, 12:18)
Asseco Prokom Gdynia: Qyntel Woods 32, David Logan 24, Ronnie Burrell 9, Pape Sow 6, Daniel Ewing 6, Tyrone Brazeltone 5, Adam Łapeta 2, Mateusz Kostrzewski 0, Jan-Hendrik Jagla 0, Łukasz Seweryn 0, Piotr Szczotka 0, Adam Hrycaniuk 0.
Trefl Sopot: Iwo Kitzinger 22, Saulius Kuzminskas 15, Łukasz Ratajczak 11, Gintaras Kadziulis 10, Cliff Hawkins 9, Paweł Kowalczuk 8, Lawrence Kinnard 3, Paweł Malesa 0, Jakub Kietliński 0.
Relacja z meczu: Król Qyntel Woods
68:65
(17:20, 16:6, 18:19, 17:20)
Znicz: Keddric Mays 28, Jeremy Chappel 10, Artur Mikołajko 9, John Williamson 7, Andrzej Misiewicz 5, Bartosz Sarzało 4, Tomasz Zabłocki 4, Dawid Witos 1, Grzegorz Szczotka 0.
Polpharma: Patrick Okafor 16, Anthony Weeden 11, Damian Kulig 10, Uros Mirkovic 7, Łukasz Majewski 5, Brody Angley 5, Piotr Dąbrowski 5, Mitar Trivunović 0.
Relacja z meczu: Niesamowity rzut Maysa
82:60
(23:16, 14:17, 20:16, 25:11)
Anwil: Mujo Tuljković 26, Andrzej Pluta 14, Nikola Jovanović 14, Krzysztof Szubarga 9, Michael Trimboli 7, Alex Dunn 6, Kamil Chanas 4, Wojciech Barycz 2, Rashard Sullivan 0, Wojciech Glabas 0.
Sportino: Anthony Anderson 14, Sani Ibrahim 12, Grzegorz Arabas 11, Przemysław Łuszczewski 9, Slavisa Bogavac 5, Michael Ansley 5, Rafał Bigus 4, Maciej Raczyński 0, Theodore Scott 0.
Relacja z meczu: Trójki dały zwycięstwo
Fotorelacja: Anwil Włocławek - Sportino Inowrocław
Komentarze: Równa walka przez trzy kwarty
Byliśmy lepsi w zbiórkach, ale co z tego - wywiad z Rafałem Bigusem
84:78
(25:24, 24:13, 13:22, 22:19)
Stal: Marek Miszczuk 16, Jarryd Loyd 15, Jacek Jarecki 15, Rafał Partyka 13, Marcin Malczyk 8, Tomasz Andrzejewski 6, Michał Wołoszyn 5, Michał Gabiński 4, David Godbold 2, Krzysztof Mielczarek 0, Maciej Klima 0.
Polonia 2011: Marcin Dutkiewicz 23, Tomasz Śnieg 15, Piotr Pamuła 14, Leszek Karwowski 11, Dardan Berisha 7, Przemysław Lewandowski 4, Michał Jankowski 3, Krzysztof Sulima 1, Jarosław Mokros 0, Marcin Kolowca 0, Adam Linowski 0.
Relacja z meczu: Stal wreszcie zwycięska
76:62
(22:19, 20:12, 15:16, 19:15)
PGE Turów: Michael Wright 25, Justin Gray 15, Paweł Leończyk 11, Michał Chyliński 8, Adam Wójcik 8, Willie Deane 7, Robert Witka 2, Krzysztof Roszyk 0, Konrad Wysocki 0.
PBG Basket: Zbigniew Białek 15, Wojciech Szawarski 14, Rajko Kilajevic 9, Andrija Ciric 8, Adam Graves 4, Uros Duvnjak 4, Hubert Radke 4, Adam Waczyński 4, Mateusz Bartosz 0, Tomasz Semmler 0.
Relacja z meczu: Szybka rehabilitacja
Fotorelacja: PGE Turów Zgorzelec - PBG Basket Poznań
88:91
(23:15, 22:20, 18:25, 18:21, dogr. 8:10)
Kotwica: Bartosz Diduszko 34, Darrell Harris 25, Piotr Stelmach 12, Omni Smith 8, Łukasz Wichniarz 8, Dawid Bręk 2, Harris Denesi 0, Brian Freeman 0.
Polonia Azbud: Eddie Miller 28, Aleksander Perka 20, Brandun Hughes 13, Kamil Łączyński 9, Przemysław Frasunkiewicz 9, Matt Kingsley 6, Mariusz Bacik 4, Joshua Alexander 2, Marcin Nowakowski 0.
Relacja z meczu: Łączyński daje zwycięstwo
78:68
(19:16, 23:16, 20:18, 16:18)
Energa Czarni: Chris Daniels 15, Ronald Clark 13, Mantas Cesnauskis 13, Jacek Sulowski 10, Alex Harris 10, Dawid Przybyszewski 5, Marcin Sroka 4, Dalibor Dapa 3, James Joyce 3, Wojciech Żurawski 2.
AZS: Vladimir Tica 16, Łukasz Wiśniewski 12, Michał Kuebler 11, Igor Milicić 8, Tomasz Stępień 5, George Reese 5, Gediminas Navickas 5, Adam Metelski 4, Grzegorz Surmacz 2, Łukasz Diduszko 0.
Relacja z meczu: Słupsk wraca do gry
Tabela Polskiej Ligi Koszykówki
Lp | Drużyna | M | Z | P | Bilans | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Asseco Prokom Gdynia | 4 | 4 | 0 | 371:290 | 8 |
2 | Anwil Włocławek | 4 | 4 | 0 | 362:315 | 8 |
3 | PGE Turów Zgorzelec | 4 | 3 | 1 | 323:257 | 7 |
4 | AZS Koszalin | 4 | 3 | 1 | 311:292 | 7 |
5 | Znicz Jarosław | 4 | 3 | 1 | 272:285 | 7 |
6 | Polpharma Starogard Gd. | 4 | 2 | 2 | 282:272 | 6 |
7 | Energa Czarni Słupsk | 4 | 2 | 2 | 293:290 | 6 |
8 | Trefl Sopot | 4 | 2 | 2 | 282:280 | 6 |
9 | PBG Basket Poznań | 4 | 2 | 2 | 324:322 | 6 |
10 | Kotwica Kołobrzeg | 4 | 1 | 3 | 311:316 | 5 |
11 | Polonia Azbud Warszawa | 4 | 1 | 3 | 289:325 | 5 |
12 | Stal Stalowa Wola | 4 | 1 | 3 | 275:328 | 5 |
13 | Sportino Inowrocław | 4 | 0 | 4 | 280:332 | 4 |
14 | Polonia 2011 Warszawa | 4 | 0 | 4 | 300:371 | 4 |