Houston Rockets wzięli rewanż na San Antonio Spurs za porażkę z 28 października (122:126). Gospodarzy do sukcesu poprowadził niespodziewanie Tari Eason, autor 18 punktów i 14 zbiórek.
Rockets w drugiej połowie meczu pozwolili Spurs na zaledwie 35 zdobytych punktów i zasłużenie zwyciężyli 93:82, notując już 11. sukces w tym sezonie.
Spurs mieli olbrzymie problemy z celnością. Trafili tylko 31 na 87 rzutów z pola, w tym 5 na 41 za trzy. Popełnili też 17 strat. To wszystko złożyło się na siedemnastą z rzędu, a dziewiętnastą porażkę Teksańczyków w kampanii 2023/2024.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia
- Oczywiście, nie jest łatwo, ale nie mamy wyboru. Musimy kontynuować naszą pracę - zaznaczał w rozmowie z mediami Victor Wembanyama, który rzucił w poniedziałek 15 punktów, miał 18 zbiórek, pięć bloków, ale i pięć strat. - Nikt z nas tu nie wątpi w to, co robimy. Mamy długoterminowy plan. Nienawidzę przegrywać, ale jestem skoncentrowany na celu, do którego dążymy - dodawał Francuz wybrany z pierwszym numerem w drafcie.
Jedyny reprezentant Polski w NBA, Jeremy Sochan rozpoczął mecz w pierwszej piątce. 20-latek spędził na parkiecie 35 minut, notując w tym czasie siedem oczek, sześć zbiórek, dwie asysty, przechwyt, dwie straty i dwa faule. Trafił 3 na 11 oddanych rzutów z gry (1/5 za trzy).
Spurs ustanowili niechlubny rekord klubu. Teraz wynosi on 17 porażek z rzędu. Bilans ekipy Gregga Popovicha to aktualnie 3-19.
- Nie graliśmy najlepiej w ataku, ale za to dobrze spisywaliśmy się w obronie - zaznaczał w rozmowie z mediami trener Rockets, Ime Udoka.
Wynik:
Houston Rockets - San Antonio Spurs 93:82 (19:21, 32:26, 18:15, 24:20)
(Eason 18, VanVleet 16, Sengun 15 - Wembanyama 15, Vassell 14, Branham 13)
Zobacz także:
Puchar NBA dla Lakers! Nikt nie potrafił zatrzymać Davisa
Profesor Skele! Stal rośnie, wzięła "brudny" mecz u mistrzów Polski