Drużyna MUKS Poznań na osiem rozegranych meczów przegrała siedmiokrotnie. Pani trener Iwona Jabłońska ma zatem powody do zmartwień. Nawet dobrze spisujące się Amerykanki Jennifer Rushing i Denis Wilhelmina Wilson bez pomocy polskich zawodniczek nie są w stanie zapewniać zwycięstwa swojemu zespołowi. Doskonałym przykładem jest ostatnia kolejka, w której obie zawodniczki w sumie rzuciły 43 punkty, a MUKS i tak uległ w derbach Poznania drużynie INEA AZS 68:71.
W Lesznie natomiast sytuacja jest odwrotna. Po utracie jednego z dwóch głównych sponsorów gra Super Pol Tęczy pozostawała wielką niewiadomą. Skład został całkowicie przemeblowany. Głównie z powodów finansowych rozwiązano kontrakty z kilkoma podstawowymi zawodniczkami. Na ich miejsce sprowadzono tańsze, młodsze, bardziej perspektywiczne koszykarki, które jak na razie radzą sobie naprawdę dobrze.
Na osiem rozegranych spotkań Super Pol Tęcza Leszno wygrała czterokrotnie i zajmuje siódme miejsce w FGE. Największym problemem drużyny były zbiórki pod koszem, dlatego trener Jarosław Krysiewicz sprowadził właśnie do zespołu silną amerykańską skrzydłową Rachill Robinson. Na razie podpisano z nią kontrakt na okres próbny, dlatego Robinson zrobi zapewne wszystko by jej gra w najbliższym meczu spodobała się trenerowi, działaczom i kibicom.
Nie należy jednak całkowicie pozbawiać szans MUKS Poznań. Na papierze zdecydowanie lepsze wrażenie robią leszczynianki, jednak parkiet może wszystko zweryfikować. Praktycznie w każdej kolejce FGE pada wynik, który można uznać za mniejszą lub większą niespodziankę. Czy najbliższe spotkanie w Lesznie właśnie będzie się do takich zaliczać? Już niebawem poznamy odpowiedź na to pytanie.
Będzie to szczególny mecz dla ciężko chorej 6-letniej Sandry z Góry Śląskiej. Super Pol Tęcza Leszno wyszła z inicjatywą sprzedaży znaczków po 3 złote z których całkowity dochód zostanie przekazany na dalsze leczenie dziewczynki.
Początek spotkania w sobotę 14 listopada o godzinie 18.00 w leszczyńskiej hali Trapez.