To jest nie do uwierzenia! Dramat Polaków!

Getty Images / Borja B. Hojas / Mateusz Ponitka podczas meczu z Finlandią
Getty Images / Borja B. Hojas / Mateusz Ponitka podczas meczu z Finlandią

Nie będzie reprezentacji Polski koszykarzy na igrzyskach olimpijskich w Paryżu! Biało-Czerwoni w dramatycznych okolicznościach - na własne życzenie - przegrali z Finami 88:89. Marzenia się skończyły.

W tym artykule dowiesz się o:

Polacy musieli wygrać, żeby przedłużyć szanse. Prowadzili z Finami nawet różnicą 15 punktów, ale na samym finiszu dali sobie wyrwać triumf z rąk...

Biało-Czerwoni rozpoczęli mocno i skutecznie. Do piątki wrócił A.J. Slaughter i to było bardzo dobre posunięcie. Doświadczony strzelec nie zawodził. Wpadały rzuty z obwodu, było dobre tempo i atakowanie rywali, co pozwalało nam stawać na linii rzutów wolnych.

I te rzuty ostatecznie będą się naszym zawodnikom śnić po nocach, bo z 38 prób nie wykorzystali aż 14, co przy końcowym wyniku boli. Nawet bardzo.

Polacy mozolnie budowali przewagę, dokładali oczko do oczka. Gdy na początku drugiej połowy serię punktów zaliczyli Slaughter i Jeremy Sochan, było nawet 59:44. Wtedy jednak zaczęły pojawiać się niepotrzebne błędy. Dalej też nie wpadały rzuty wolne.

W decydującej części po punktach Slaughtera było jeszcze 80:70, ale od tego momentu przez cztery minuty nasi nie byli w stanie trafić do kosza. Finowie wrócili w nieco ponad minutę. Zrobiło się nerwowo, rywale poczuli krew, a nasi nie byli już w stanie ich zatrzymać.

Rywale na 90 sekund przed końcem w końcu dopięli swego i wyszli na prowadzenie - pierwsze od trzeciej minuty. Przy stanie 89:88 Polacy mieli 18 sekund na swoją akcję. Chybił Slaughter, a w podkoszowej walce szansę miał jeszcze Mateusz Ponitka. Niestety. Piłka nie wpadł, marzenia się skończyły.

Warto dodać, że chwilę wcześniej po kapitalnej defensywie i przechwycie Sochana (przy wyniku 88:87 dla Polski) również nie zdołali zdobyć punktów - na rzut zza łuku zdecydował się wówczas Ponitka.

21 punktów zdobył Slaughter - trafił 7 z 11 rzutów z gry. 20 oczek (rekord w kadrze), osiem zbiórek, trzy asysty i trzy przechwyty dołożył Sochan. 17 punktów, siedem zbiórek i siedem asyst to z kolei linijka Ponitki. Nie pomogło 12 trójek na 53-procentowej skuteczności.

Czarna seria w starciach z Finami trwa. Z tym rywalem nie wygraliśmy od dziewięciu lat. To trzecia porażka z rzędu. Na EuroBaskecie 2022 rozbili nas 89:59. To oni pozostają w grze o paryskie igrzyska.

Półfinały turnieju w Walencji zaplanowane są na sobotę (6 lipca). Rywalami Finów będą gospodarze i najwięksi faworyci, czyli Hiszpanie. Drugą parę tworzą reprezentacje Bahamów i Libanu. Finał odbędzie się w niedzielę (7 lipca) o godz. 20:30. Awans na igrzyska do Paryża wywalczy tylko zwycięzca.

Polska - Finlandia 88:89 (24:24, 23:14, 24:22, 17:29)

Polska: A.J. Slaughter 21, Jeremy Sochan 20, Mateusz Ponitka 17, Michał Sokołowski 10, Aleksander Dziewa 6, Jarosław Zyskowski 4, Michał Michalak 3, Igor Milicić 3, Andrzej Mazurczak 3, Aleksander Balcerowski 1, Przemysław Żołnierewicz 0.

Finlandia: Mikael Jantunen 20, Alexander Madsen 18, Sasu Salin 11, Olivier Nkamhoua 11, Miro Little 10, Jacob Grandison 7, Edon Maxhuni 7, Andre Gustavson 5, Mikka Muurinen 0, Elias Valtonen 0.

#DrużynaMPkt.WP+/-
1. Bahamy 2 4 2 0 +20
2. Polska 2 3 1 1 -9
3. Finlandia 2 2 0 2 -11

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty



Zobacz także:
"Bahamy nas ukarały". Trener Polaków skomentował porażkę w walce o igrzyska
Fani w Polsce mają nowego idola. "Ja mu współczuję"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty