Podczas meczu przedsezonowego NBA pomiędzy Philadelphia 76ers a Brooklyn Nets, doszło do groźnego incydentu z udziałem debiutanta Sixers, Jareda McCaina. W czwartej kwarcie spotkania McCain skoczył po zbiórkę po niecelnym rzucie, gdy Ziaire Williams z Brooklyn Nets, próbując odbić piłkę, przypadkowo uderzył McCaina w ramię, gdy ten był jeszcze w powietrzu.
W wyniku tego kontaktu McCain stracił równowagę i upadł gwałtownie na parkiet. Próbował zamortyzować upadek ręką, jednak to jego głowa przyjęła największy impet uderzenia. Młody zawodnik leżał jeszcze przez jakiś czas na parkiecie, zanim został zniesiony przez sztab medyczny drużyny.
Po meczu trener Sixers, Nick Nurse, w rozmowie z ESPN, wyjaśnił, że McCain został przewieziony do szpitala, gdzie przejdzie badania mające na celu ocenę, czy doszło do wstrząśnienia mózgu. Jak dodał trener, widok reakcji zawodnika po upadku był dla niego wyjątkowo niepokojący, a takiej sytuacji nie widział jeszcze w swojej karierze.
ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdor
Przed swoim niefortunnym upadkiem McCain zdołał zdobyć 9 punktów, zebrał 7 piłek i zanotował 2 asysty, choć grał dość nierówno, popełniając 5 strat. Młody zawodnik został wybrany przez 76ers z 16. numerem w tegorocznym drafcie NBA po udanej karierze na uczelni Duke, gdzie brał udział w prowadzeniu drużyny do ćwierćfinału NCAA.
Jak podaje "Daily Mail Sport", McCain był jednym z kluczowych zawodników Duke University, a jego występy podczas turnieju NCAA przyciągnęły uwagę wielu ekspertów, co w efekcie zaowocowało jego wyborem w pierwszej rundzie draftu NBA.