Reprezentanci Polski w rolach głównych. Dziki nie złapały wicemistrzów Polski

Materiały prasowe / Dorota Murska / Isaiah Whitehead
Materiały prasowe / Dorota Murska / Isaiah Whitehead

Wicemistrz Polski złapał rytm? Być może. King Szczecin odniósł drugie pewne zwycięstwo z rzędu w Orlen Basket Lidze. Tym razem zdobył trudny teren - w Warszawie ograł Dziki 86:70.

Komplet publiczności nie doczekał się drugiej wygranej Dzików we własnej hali. King wziął to, po co przyjechał. Kluczowa okazała się trzecia kwarta, w której wicemistrzowie odrobili straty i zbudowali przewagę.

Kluczowe role odegrali Polacy. Przemysław Żołnierewicz zaliczył 22 punkty, pięć zbiórek i trzy asysty. 18 oczek dołożył Aleksander Dziewa.

Dziki dobrze weszły w mecz. Nie do zatrzymania był Nick McGlynn i gospodarze prowadzili, pomimo że ich główna broń, czyli Janari Joesaar, był praktycznie nieaktywny. Estończyk finalnie skompletował i tak double-double.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki

W momencie, gdy Joesaar się uaktywnił, do King zaczął grać lepiej. Trzecią kwartę wygrał aż 31:17 i dzięki temu kontrolował już wynik do końcowej syreny. Szczecinianie grali skutecznie, kończąc ostatecznie z 16-punktową wygraną.

Dzikom przede wszystkim brakowało skuteczności. Z dystansu gospodarze trafili tylko pięć razy przy 25 próbach. Bardzo źle wyglądał też Rickey McGill - miał 2/11 z gry i popełnił pięć strat.

King po tej wygranej ma bilans 6-3 i wskoczył na podium Orlen Basket Ligi. Dziki co prawda nadal są na plusie, jednak przegrali już po raz czwarty w dziewiątym spotkani. We własnej hali mają bilans 1-2.

Dziki Warszawa - King Szczecin 70:86 (21:21, 21:15, 17:31, 11:19)

Dziki: Nick McGlynn 16, Andre Wesson 14, Janari Joesaar 13 (10 zb), Denzel Andersson 10, Rickey McGill 6, Jarosław Mokros 5, Mateusz Szlachetka 4, Grzegorz Grochowski 2, Maciej Bender 0.

King: Przemysław Żołnierewicz 22, Aleksander Dziewa 18, Teyvon Myers 12, Isaiah Whitehead 11, Chad Brown 11, James Woodard 5, Mateusz Kostrzewski 4, Tony Meier 3, Szymon Wójcik Michał Kierlewicz 0.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty