Jeżeli gracze Tauron GTK chcieli zrobić kolejny krok w kierunku utrzymania miejsca w Orlen Basket Lidze, to Twarde Pierniki szybko wybiły im te nadzieje z głów.
Z przytupem rozpoczął Viktor Gaddefors, który był bezdyskusyjnie najlepszym graczem spotkania. Szedł po swoje niczym tyran. Robił wszystko - zaliczył 22 punkty, siedem zbiórek i siedem asyst. Trafił cztery razy z dystansu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Na obwodzie torunianie czuli się doskonale. Wykorzystali łącznie 18 z 31 prób zza linii 6,75. Dla porównania gospodarze wstrzelić się z dystansu nie byli w stanie. Ta broń zupełnie nie zafunkcjonowała, gliwiczanie trafili trzy razy mając 13 procent skuteczności w tym elemencie.
Zresztą w Wielką Sobotę w grze ekipy Borisa Balibrei nie funkcjonowało nic. Niewiele dał też powrót do gry Malika Toppina, który borykał się z urazem stopy.
Arriva Polski Cukier pojawił się w Gliwicach w 11-osobowym składzie i każdy zdobył punkty. Najlepszy ofensywny mecz w sezonie rozegrał Bartosz Diduszko, który wracając na Śląsk zaliczył 14 oczek i cztery trójki.
W punktach ze strat Twarde Pierniki wygrały 25:2, z szybkiego ataku byli lepsi 23:8, a gracze z ławki wygrali 50:22. To była dominacja absolutna.
Tauron GTK (9-17) nadal musi drżeć w walce o utrzymanie się w elicie. Arriva Polski Cukier (13-13) pozostaje z kolei w walce o bezpośredni awans do fazy play-off.
Tauron GTK Gliwice - Arriva Polski Cukier Toruń 64:111 (14:31, 20:26, 13:27, 17:27)
GTK: Malik Toppin 11, Chris Czerapowicz 11, Mario Ihring 11, Michael Oguine 10, Łukasz Frąckiewicz 8, Kacper Gordon 7, Aleksander Busz 2, Martins Laksa 2, Kuba Piśla 2, Michał Jodłowski 0, Mikołaj Jopek 0.
Arriva Twarde Pierniki: Victor Gaddefors 22, Grzegorz Kamiński 18, Michael Ertel 15, Bartosz Diduszko 14, Divine Myles 9, Barret Benson 9, Abdul Malik Abu 6, Hubert Lipiński 6, Dominik Wilczek 5, Ignacy Grochowski 4, Paweł Sowiński 3.