Walczą o utrzymanie, zwolnili najlepszego strzelca. Dlaczego?

Materiały prasowe / Andrzej Romański / PLK.pl / Teyvon Myers
Materiały prasowe / Andrzej Romański / PLK.pl / Teyvon Myers

Sytuacja MKS-u Dąbrowa Górnicza w Orlen Basket Lidze jest bardzo trudna, tymczasem trener Jean-Denys Choulet zdecydował się podziękować za współpracę swojemu najlepszemu strzelcowi. Efekt? Drużyna przełamała się po czterech kolejnych porażkach.

- Podjęliśmy trudną decyzję - przyznał francuski szkoleniowiec Jean-Denys Choulet. Słowa te padły po wygranym przez MKS Dąbrowa Górnicza meczu z Energa Icon Sea Czarnymi Słupsk 91:90.

Wspomniana decyzja dotyczyła zwolnienia Teyvona Myersa. Zawodnika, który wydawało się był jedną z najważniejszych postaci w drużynie. Dlaczego trener zdecydował się na taki ruch?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Conor McGregor pokazał moc. Tylko zobacz na te uderzenia

- To moja opinia, z którą można się zgodzić lub nie. Mieliśmy w składzie dwóch rozgrywających i sześciu rzucających. Nie wiem, dlaczego tak było. Decydował o tym wcześniej ktoś inny, a ja nie chcę tego komentować. Natomiast nie było możliwości, żeby kontynuować to w takim stanie - przyznał na konferencji prasowej.

Z dalszych słów Chouleta wynika również, że zwolnienie Myersa miało nieco "uzdrowić" grę dąbrowskiego zespołu. - Przestaliśmy grać jako zespół, a teraz to wróciło. Nie wszystko wyglądało perfekcyjnie (w meczu z Energa Icon Sea Czarnymi - przyp. red.), ale było ok. Wcześniej gdzieś to zgubiliśmy - stwierdził Francuz.

Choulet w trakcie sezonu zastąpił na stanowisku pierwszego trenera MKS-u Borisa Balibreę. Przygodą z Dąbrową Górniczą rozpoczął od czterech kolejnych zwycięstw, następnie przyszły cztery porażki z rzędu.

Czy oprócz zwolnienia Myersa doświadczony trener zmienił coś w treningu i przygotowaniach? - Nie. Zawsze wierzę w pracę. Praca, praca, praca. Nie mamy super gwiazd, więc musimy grać jako zespół. Tylko tak możemy wygrywać - zakończył.

Myers, który do MKS-u trafił w trakcie sezonu z Kinga Szczecin, notował w dąbrowskim klubie średnio 19,7 punktu, 5,2 asysty i 3,3 zbiórki. Trafiał z gry ze skutecznością na poziomie 51,7 procent.

MKS Dąbrowa Górnicza po 26. kolejkach Orlen Basket Ligi - z bilansem 8-18 - zajmuje ostatnie 16. miejsce w tabeli. W sobotę 26 kwietnia czeka go "mecz sezonu" w Stargardzie z PGE Spójnią, która ma o jedną wygraną więcej.

Komentarze (2)
avatar
Maciej Karólczak
25.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
facet tracił wazne piłki nie umie rozgrywać, jeszcze Cisse bym też zwolnił bo jak Meyers jest słaby i ino dużo rzucać, i tak szczerze cobe wiliams po za pierwszym meczem też niczego nie poka Czytaj całość
avatar
qqryq
23.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz ze spójnią to będzie to. W Gliwicach, ZG, Sopocie czy nawet Ostrowie będzie się lało, bo pewnie na trzeźwo i członkowie AA tego nie zdzierżą ;) 
Zgłoś nielegalne treści