Decyzja Polskiego Związku Koszykówki o wprowadzeniu nowych przepisów dotyczących transferów młodych zawodników wywołała szeroką dyskusję. Jak informuje portal skmbasket.pl, zmiany miały na celu ochronę interesów małych klubów, ale nie wszyscy są zadowoleni z nowych regulacji.
Zgodnie z nowymi zasadami, zawodnik-wychowanek nie może zmienić klubu do zakończenia nauki w szkole podstawowej, chyba że klub zostanie zlikwidowany.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ewa Swoboda zaskoczyła. Tylko spójrz na te kreacje!
Przepis ten spotkał się z ostrą krytyką. - "W jakim związku są najgłupsi działacze?" - pyta retorycznie Marek Wawrzynowski z "Przeglądu Sportowego Onet".
Jak informuje sport.pl, kibice również wyrażają swoje niezadowolenie. Jeden z nich określił nowe przepisy jako "niewolnictwo w XXI wieku". Inni dodają, że związki sportowe traktują młodych zawodników jak własność, co może zniechęcać do uprawiania sportu.
Choć istnieje możliwość zmiany klubu w uzasadnionych przypadkach, brak jasnych kryteriów budzi wątpliwości. "Oni mają wywalone na te dzieciaki" - komentuje Wawrzynowski, podkreślając, że decyzje zależą od subiektywnej oceny działaczy.
Nowe przepisy miały wspierać rozwój młodzieży, ale ich odbiór jest daleki od pozytywnego. Krytycy obawiają się, że mogą one zaszkodzić przyszłości polskiej koszykówki.
Dzięki temu przepisowi więcej utalentowanych dzieci będzie rozwijało się w klubach bo często Czytaj całość