Trzeba grać bez kalkulacji - komentarze po meczu Polpharma Starogard Gd. - Stal Stalowa Wola

Spodziewano się wielkiego pogromu, tymczasem byliśmy świadkami emocjonującej końcówki. Stal bowiem nie miała zamiaru tanio sprzedać skóry i walczyła do samego końca. Polpharma, która właściwie przez cały czas była na prowadzeniu, w ostatniej odsłonie spisywała się słabo i niemalże pozwoliła rywalowi na zniwelowanie strat. Farmaceuci jednak dzielnie wytrzymali napór beniaminka, który pokazał, że ma charakter.

Bogdan Pamuła (trener Stali Stalowa Wola): Wydaje mi się, że było to ciekawe widowisko dla publiczności. Gratuluję trenerowi Bogiceviciowi zwycięstwa. Cieszę się, że sprostaliśmy temu rywalowi. Zagraliśmy na dobrym poziomie, a przegraliśmy przez brak koncentracji w pewnych momentach. Trzeba było potem wielkiego wysiłku, by ten wynik gonić. Oczywiście jestem bardzo zadowolony, bo po trochę słabszym meczu, a w szczególności po problemach personalnych, potwierdziliśmy, że mamy charakter i potrafimy grać nie tylko u siebie, ale również na wyjazdach. Mieliśmy jeszcze o tyle trudne zadanie, że nacisk defensywy Polpharmy na graczy obwodowych był bardzo mocny. Trafiliśmy tylko jedną trójkę, ale zagraliśmy lepiej pod koszem. Właśnie tam zdobyliśmy praktycznie wszystkie punkty, co odbiega od naszego zwyczaju. Cieszę się, że potrafiliśmy się dostosować do tych warunków. Chciałbym podkreślić, że dawno nie spotkaliśmy się z tak twardą, mocną defensywą, zwłaszcza na rozgrywających.

Milija Bogicević (trener Polpharmy Starogard Gdański): Bardzo szanuję trenera Pamułę za to, że ma siłę prowadzić zespół, który ma w składzie zaledwie jednego obcokrajowca. To nie jest drużyna, która gra wariacką koszykówkę. Oni mają swój styl gry, który opiera się na rzutach za trzy punkty. W tym meczu dodatkowo zaskoczyli nas dobrą grą pod koszem. Trzeba grać tak jak Stal Stalowa Wola - walczyć bez kalkulacji, tzn. sportowo. Oni mają już utrzymanie, mimo to nie przyjechali rozegrać spotkania, lecz je wygrać.

Jacek Jarecki (skrzydłowy Stali Stalowa Wola): Dla mnie osobiście spełniły się dwa marzenia. Pierwsze, że wystąpiłem jeszcze w tym sezonie po kontuzji, a drugie, że mogłem wrócić na tę halę, do tej świetnej publiczności. Chciałbym podziękować za przyjęcie. Wiedzieliśmy jaką drużyną jest Polpharma, wiedzieliśmy że gra świetną obronę, chyba najlepszą w całej lidze.

Damian Kulig (podkoszowy Polpharmy Starogard Gdański): Trener już dużo powiedział. Nie jesteśmy zadowoleni z naszej gry, bo jednak było dużo mankamentów, które wpłynęły na to, że doszło do nerwowej końcówki. Mamy trochę czasu do następnego meczu i odpowiednio się do niego przygotujemy. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale z drugiej strony nie jesteśmy zadowoleni z tego spotkania.

Komentarze (0)