Twierdza Pleszew - relacja z meczu Open Basket Pleszew - Unia Tarnów

Do I ligi jeden krok - tyle do upragnionego celu pozostało koszykarzom Open Basket Pleszew. W zainaugurowanym w piątek w Pleszewie turnieju barażowym o awans na zaplecze ekstraklasy gospodarze nie dali szans tarnowskiej Unii.

W tym artykule dowiesz się o:

Piątkowy pojedynek z trybun obserwowali między innymi Wojciech Szawarski, Dariusz Parzeński, czy Ilona Mądra. Fanom basketu tych nazwisk nie trzeba przybliżać.

Samo spotkanie toczyło się pod dyktando pleszewian. Na początku dwie "trójki odpalił" Marcin Kałowski a trafienie z półdystansu zaliczył Jakub Dryjański i już niespełna 90 sekundach było 8:0 dla gospodarzy. Tarnowianie w 8 minucie zniwelowali straty do 3 "oczek" (16:13), ale było to wszystko na co było ich stać w piątkowy wieczór.

W kolejnych fragmentach meczu rosła przewaga Open Basket. Na parkiecie widać było jedną drużynę, bez żadnych indywidualności. Świadczyć może o tym liczba asyst zespołu trenera Vadima Czeczuro - 27 przy 8 rywali. W tym elemencie koszykarskiego rzemiosła tradycyjnie brylował Paweł Machynia. Niestety rozgrywający pleszewskiej drużyny nie dotrwał do końca spotkania. 37 sekund przed końcem dorzucając piłkę do kosza po swoim niecelnym rzucie wolnym niefortunnie upadł na parkiet i doznał skręcenia nogi. Występ podstawowego zawodnika Open Basket w niedzielnym meczu stanął pod dużym znakiem zapytania.

Zespół z Tarnowa próbował się jeszcze poderwać do walki w trzeciej kwarcie, kiedy przegrywał różnicą 23 punktów. W 28 minucie do stanu 58:46 doprowadził walczący pod koszami Kamil Kamecki. Sam jednak w pojedynkę nie był w stanie odmienić losów meczu. Więcej spodziewano się po występie doświadczonego Wojciecha Majchrzaka, który na parkiecie w Pleszewie niczym nie zachwycił.

Ostatecznie drużyna gospodarzy zwyciężyła Unię Tarnów 86:63. Warte podkreślenia jest, że Open Basket we własnej hali nie przegrał meczu ligowego od ponad 15 miesięcy. - Nie ukrywam, że nasz parkiet jest dla nas dużym atutem. Graliśmy bardzo dobrze, zagraliśmy to co potrafimy najlepiej. Dobrze podaniami obsługiwany był Jakub Dryjański, który wiedział co ma zrobić z piłką pod koszem - powiedział Marcin Kałowski, gracz Open Basketu. Dodajmy, że chwalony przez kolegę Jakub Dryjański w całym meczu zdobył 33 punkty, myląc się tylko przy dwóch rzutach.

W piątek pleszewianie zrobili pierwszy krok ku awansowi na zaplecze do I ligi. Drugi będą musieli wykonać w niedzielę w pojedynku z SKK Siedlce. - Pracowaliśmy ciężko przez cały sezon aby wywalczyć awans. Musimy wykorzystać swoją szansę. To będzie wielka walka - zapowiada Kałowski.

Rywal Open Basket dzień wcześniej rozegra swój pierwszy mecz turnieju barażowego z tarnowskimi "Jaskółkami", które mają już nikłe szanse na awans.

Open Basket Pleszew - Unia Tarnów 86:63 (23:13, 21:14, 21:21, 21:15)

Open: Dryjański 33, Kaczmarzyk 15, Machynia 12, Kałowski 8, Czarkowski 6, Olejnik 5, Szymczak 4, Kikowski 2, Zyber 1, Ziółkowski 0, Gawroński 0.

Unia: Kamecki 17, Sobiło 9, Morkowski 8, Bryzek 7, Zych 5, Szewczyk 5, Majchrzak 5, Wojciechowski 5, Put 2, Wilusz 0, Lisowski 0.

Komentarze (0)