Candace Parker już nie zagra w tym sezonie WNBA

Ekipa Los Angeles Sparks musiała sobie radzić bez swojej największej gwiazdy Candace Parker przez większą część sezonu 2009, gdyż ta urodziła córeczkę i powoli dochodziła do siebie. W sezonie 2010 Sparks również nie mogli nacieszyć się długo grą swojej najlepszej zawodniczki, gdyż ta odniosła kontuzję barku i do końca sezonu nie wybiegnie już na parkiety ligi WNBA. To olbrzymi cios dla podopiecznych Jennifer Gillom.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Candace Parker od początku sezonu grała znakomicie. Dla rywalek była nie do zatrzymania zbierając niesamowicie wysokie noty za swoje popisy na koszykarskich parkietach. Niestety dla samej zawodniczki, jak i całej drużyny Los Angeles Sparks, Parker została zatrzymana przez kontuzję.

13 czerwca Sparks potykały się z Minnesotą Lynx. W drugiej kwarcie meczu CP zebrała piłkę pod własnym koszem, ale po chwili wyrzuciła ją w trybuny. Na twarzy zawodniczki pojawił się ogromny grymas bólu, a włodarze i kibice LA już wiedzieli, że u koszykarki ponownie odezwał się uraz barku. Parker opuściła parkiet i udała się na badania, które były fatalne w skutkach dla koszykarki. U Parker stwierdzono bowiem przemieszczenie się ramienia, a to oznaczało operację i koniec sezonu 2010 na parkietach WNBA.

- Strata Candace to nie tylko olbrzymia strata dla naszego zespołu. To ogromna strata dla całej ligi, której nasza zawodniczka była gwiazdą - powiedziała Penny Toler, general manager oraz wiceprezydent Sparks. Toler nie popada jednak w dramat i nadal wierzy w swój zespół. - Nadal mamy znakomity zespół, który w swoich szeregach ma dwie olimpijki oraz młode i ambitne zawodniczki obdarzone dużym talentem. Nasz cel pozostaje bez zmian, czyli wygrywać każdy kolejny mecz - komentuje Toler.

Sama koszykarka oczekuje teraz na operację kontuzjowanego ramienia. Potem zacznie się walka z czasem. Powód? We wrześniu w Czechach rozpoczynają się Mistrzostwa Świata koszykarek, a Parker miała poprowadzić reprezentację USA do kolejnego triumfu na wielkiej imprezie. Co prawda kadra USA i tak prezentuje się znakomicie, ale Parker to jednak prawdziwa ostoja podkoszowej siły tej ekipy.

W obecnych rozgrywkach WNBA Parker była niekwestionowaną liderką zespołu z Hollywood. Na swoim koncie średnio notowała bowiem 20,2 punktu, 10,1 zbiórki, 2,2 asysty i 2,2 bloku na mecz. Nietrudno zatem domyślać się, jak olbrzymią stratą jest brak tej koszykarki w meczowej kadrze Sparks. Ekipa z LA miała walczyć o mistrzostwo WNBA, ale po takiej stracie plany chyba trzeba będzie zweryfikować. Co prawda pozostałe zawodniczki i władze klubu nadal wierzą w triumf w lidze, ale bez swojej największej gwiazdy będzie im niezwykle trudno wywalczyć tytuł najlepszego zespołu WNBA.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×