Choć swoje pierwsze kroki w koszykarskiej karierze Dragisa Drobnjak stawiał w rodzinnym Triglav Kranj, ważniejszym klubem zawsze była dla niego Krka Nove Mesto. Słoweniec spędził w tym zespole cztery bardzo udane sezony w latach 1999-2003, wygrywając m.in. dwukrotne mistrzostwo kraju oraz zaliczając debiut w Eurolidze. 33-letni dziś koszykarz jest już u schyłku swojej kariery i wraca na "stare śmieci" - w czwartek podpisał kontrakt ze słoweńską ekipą.
Warto dodać, że mierzący 200 cm środkowy już raz próbował swoich sił w Krce - na początku sezonu 2008/2009, lecz po dwóch meczach przeniósł się do ligi niemieckiej, a następnie do polskiej, do zespołu PGE Turowa Zgorzelec. Był to oczywiście już trzeci sezon Drobnjaka w przygranicznej drużynie, wszak do Polski po raz pierwszy trafił w roku 2006.
Trener Saso Filipovski rozpoczynał wówczas budowę swojego autorskiego zespołu w Turowie i zapragnął mieć w składzie niskiego, ale jednak bardzo walecznego środkowego. Ten odwzajemnił się średnimi na poziomie 9,2 punktu i 6,6 zbiórki oraz wicemistrzostwem Polski. Rok później zawodnik ponownie wywalczył srebrny medal z Turowem (8,8 punktu i 4,3 zbiórki), lecz mimo to zgorzelczanie nie zaproponowali mu przedłużenia umowy.
Jak już zostało wspomniane, Drobnjak i tak trafił do Turowa po raz trzeci, ale było to kilka miesięcy później - w połowie sezonu 2008/2009, który notabene zakończył się tak, jak wszystkie poprzednie - przegraną w finale z Asseco Prokomem i srebrnym medalem. Tamte rozgrywki (8,6 punktu i 5,5 zbiórki) definitywnie rozstały Słoweńca z polską ekstraklasą. Koszykarz grał jeszcze w Neapolu oraz w belgijskiej Ostendzie (również wicemistrzostwo kraju), a od października przywdzieje trykot Krki Nove Mesto.