- Nieważne z kim teraz zagramy i tak zagramy najlepiej, jak tylko potrafimy. Musimy dać z siebie wszystko, co tylko potrafimy żeby mieć szansę na grę w półfinale - mówi Jelena Leuczanka, najlepsza białoruska koszykarka. Na czeskim turnieju nowa środkowa KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski notuje średnio 14,2 punktu i 9,5 zbiórki.
Co może pomóc w Białorusinkom w znalezieniu się w półfinale? Na pewno trzeba wyeliminować proste straty i błędy. - Poziom teraz jeszcze bardziej wzrośnie i nie będzie tutaj słabych zespołów. To będą decydujące spotkania i nie możemy popełniać takich błędów, jakie popełniłyśmy w meczu z Grecją, bo w kolejnych meczach może nas to bardzo dużo kosztować - dodaje Leuczanka.
Trener Anatoli Bujalski nie podjął się wyboru z kim lepiej byłoby zagrać jego drużynie, chociaż po chwili namysły dał odpowiedź... - Myślę, że koszykarki zdecydowanie chcą zagrać z Rosjankami. Dlaczego? Trener od lekkiej atletyki obiecał, że gdy Białoruś zagra na mistrzostwach z Rosją, on ubierze meczową sukienkę od dziewczyn. Jestem pewien, że moje podopieczne chcą to zobaczyć - żartował Bujalski.
Po chwili jednak zupełnie poważnie stwierdził, że on wolałby grać z Rosją z innego powodu. - Dobrze się znamy, bo dość często ze sobą rywalizujemy, a ostatni nasz mecz był bardzo wyrównany - zakończył szkoleniowiec Białorusinek.
Zarówno Rosjanki, jak i Hiszpanki nie znalazły jeszcze pogromców na tym turnieju. Obie reprezentacje legitymują się bilansem pięciu zwycięstw. Ten zespół, który w środę utrzyma status niepokonanych, w piątek będzie rywalem Białorusinek w meczu ćwierćfinałowym.