Tym razem to Widzew faworytem - zapowiedź drugich koszykarskich derbów Łodzi

W swoim pierwszym, historycznym meczu w ekstraklasie koszykarek, zawodniczki Widzewa pokonały w derbowym pojedynku Łódzki Klub Sportowy. Teraz, po niecałych 3 miesiącach, czas na rewanż. Tym razem zdecydowanym faworytem jest Widzew.

Gdy 25 września ruszał nowy sezon rozgrywek Ford Germaz Ekstraklasy, mało kto w Łódzkim Klubie Sportowym spodziewał się, że rozpocznie się on od porażki we własnej hali w prestiżowym pojedynku derbowym, a po 12 meczach, ŁKS będzie miał tylko 1 zwycięstwo. Takie są jednak fakty, a wzięcie rewanżu w niedzielę na widzewiankach, wydaje się zadaniem niezwykle trudnym.

Zupełne inne nastroje panują po pierwszej rundzie w Widzewie. Podopieczne Miodraga Gajicia wygrały już sześć spotkań i zaciekle walczą o awans do fazy play-off.

Poza ligową tabelą i aktualną formą, także inne argumenty przemawiają za Widzewem. Bardzo głośnym argumentem będą z pewnością kibice. W hali przy ul. Małachowskiego zasiądą jedynie sympatycy gospodarzy, a zainteresowanie meczem jest bardzo duże i niezbyt pojemna Hala Parkowa będzie prawdopodobnie wypełniona po brzegi.

Atmosfera w klubie również nie będzie sprzymierzeńcem ŁKS-u. O ile w Widzewie mówi się głównie o postawie koszykarek na boisku, o tyle przy al. Unii ostatnio było głośniej o pozaboiskowych "wyskokach" zawodniczek. O piciu alkoholu przez koszykarki i zdjęciach, jakie ukazały się w internecie, pisaliśmy przed kilkoma dniami (PRZECZYTAJ TEN ARTYKUŁ). Tylko zwycięstwo w derbach może sprawić, że zawodniczkom powyższa sytuacja być może ujdzie płazem, ale o wygraną w takich warunkach będzie niezwykle ciężko.

Barwami Widzewa jest czerwień, zaś ŁKS-u biel, jednak podczas niedzielnych derbów, kolory strojów będą ... odwrotne. Według przepisów gry w koszykówkę, to gospodarz musi bowiem grać w jasnych trykotach, chyba że na zamianę zgodzi się przeciwnik. Widzew o taką zgodę wystąpił, argumentując to tym, aby oba kluby w tak ważnym dla nich i dla kibiców meczu, zagrały w swoich barwach, ale z niewiadomych przyczyn, ŁKS tę prośbę odrzucił.

Rozum podpowiada, że niedzielną potyczkę spokojnie wygra Widzew, serce natomiast opowiada się za stwierdzeniem, że "derby Łodzi rządzą się swoimi prawami" i podobnie jak piłkarskie mecze derbowe w "Mieście Włókniarzy", także i te koszykarskie staną się klasykiem i świętem, w których wygrać może każdy, a nikt nie będzie mógł narzekać na brak emocji.

Widzew Łódź - ŁKS Siemens AGD Łódź / nd. 12.12.2010 godz. 18:00

Źródło artykułu: