Arkadiusz Chlebda (trener zespołu Górnik Wałbrzych): To był dla obu drużyn mecz o cztery punkty. Przystąpiliśmy do tego spotkania zdziesiątkowani kontuzjami, zresztą podobnie Start wobec chorób graczy nie przyjechał do nas w kompletnym zestawieniu. Postawa moich zawodników była godna podziwu. W końcówce było widać, że łapie nas zmęczenie, wytrzymaliśmy to, podejmowaliśmy słuszne decyzje i wygraliśmy. Teraz czekają nas kolejne dwa mecze u siebie i chciałbym, aby drużyna odniosła dwa zwycięstwa.
Dominik Derwisz (trener zespołu Olimp MKS Start Lublin): To był mecz walki. Gratuluje Górnikowi wygranej jednak trochę nie do końca fair, bowiem prosiliśmy wałbrzyski klub o przełożenie spotkania wobec panującej grypy w naszych szeregach, ale Górnik się nie zgodził. Polonia 2011 przychylnie się ustosunkowała i mecz z nami przełożyła. Zapomnieli o tym jak my w zeszłym sezonie przełożyliśmy mecz na ich prośbę. Ciężko jest normalnie trenować w takich warunkach, nie mówiąc już o rozgrywaniu spotkań.
Mateusz Nitsche (zawodnik zespołu Górnik Wałbrzych): Nie był to mecz popisów w ataku. Mecz walki, ja jestem cały poobijany, twardo grali gracze z Lublina. Kolejny nasz przestój i kolejna nerwowa końcówka. Nasze słynne przestoje po raz kolejny dały się we znaki. Znów nie wystąpiliśmy w niepełnym składzie co jest naszą kolejną zmorą. Ważne, że dwa punkty zostają u nas i może z optymizmem patrzeć na kolejne spotkania.
Sebastian Szymański (zawodnik zespołu Olimp MKS Start Lublin): To był mecz walki. Staraliśmy się podjąć wyzwanie. Przyjechaliśmy do Wałbrzycha z trochę innymi założeniami niż te, które wypełnialiśmy na parkiecie. Nie udało nam się narzucić własnego stylu gry, a Wałbrzych postawił mocną defensywę i udało im się wygrać. Nieskuteczność w ataku to także nasza bolączka w tym spotkaniu, nie wpadały nam osobiste, trójki i zablokowaliśmy się psychicznie.