Ostatnie porażki Rosy Radom ze Sportino Inowrocław i MKS Dąbrową Górniczą sprawiły, że beniaminek goni pierwszą czwórkę i aby ostatecznie w niej "wylądować" musi w ostatniej kolejce pokonać najlepszą drużynę zaplecza ekstraklasy AZS Politechnikę Warszawską.
Mecz powinien obfitować w wiele ciekawych pojedynków. Kluczowym powinna być jednak konfrontacja dwóch rozgrywających z różnych pokoleń koszykarskich. Piotr Kardaś kapitan Rosy, podstawowy reżyser gry swojego zespołu, w ostatniej meczu z GKS-em Tychy udowodnił swoją wartość dla drużyny. Po bardzo przeciętnej pierwszej połowie radomian, jego pojawienie się w trzeciej kwarcie podcięło tyszanom skrzydła i pozbawiło ostatecznie złudzeń o ewentualnym zwycięstwie.
Z drugiej strony młody, utalentowany rozgrywający AZS-u Łukasz Wilczek, bez którego ciężko sobie wyobrazić grę Inżynierów z Warszawy. W ostatnim, zwycięskim meczu z MKS Znicz Basket Pruszków rozegrał fantastyczne zawody zdobywając 9 punktów, 9 asyst, 3 zbiórki i 1 przechwyt. To głównie dzięki jego grze w drużynie trenera Mladena Starcevića nie było widać jak dotąd braku kontuzjowanego do końca rozgrywek Piotra Pamuły.
- Obserwowaliśmy poczynania Wilczka w ostatnim środowym meczu ze Zniczem. Musimy wyciągnąć odpowiednie wnioski co do gry tego młodego zawodnika. Liczyliśmy się z tym, że brak Pamuły będzie widoczny w drużynie Akademików, tymczasem w jego miejsce pojawili się inni zawodnicy i świetnie go zastępują. Nie ukrywajmy, że Politechnika jest świetnym zespołem, najlepszą drużyną obecnych rozgrywek. Dla nich mecz w Radomiu jest o prestiż, ewentualna porażka nic nie zmieni. My takiego komfortu nie mamy. Jeśli chcemy pierwszy mecz play-off rozegrać na własnym parkiecie musimy po prostu zwyciężyć. Po całym dobrym sezonie pozostało nam postawić kropkę nad i. Jednym słowem wszystko jest w naszych rękach - podsumowuje trener Rosy Piotr Ignatowicz.
- Jeżeli przegramy sobotni mecz spadniemy na piąte miejsce w tabeli. Cały tydzień poświęciliśmy na przygotowanie taktyczne do ostatniej kolejki. Znamy doskonale rywala, doceniamy jego klasę. Nie patrzymy jednak wstecz, nie mamy żadnego kompleksu warszawskiej drużyny. Każdy mecz z drużyną teoretycznie silniejszą od nas tworzy osobną historię. Udowodniliśmy to już nie raz wygrywając na przykład w Pucharze Polski z drużyną z ekstraklasy. Od wiedzy teoretycznej do egzekucji na boisku jest jednak bardzo daleka droga. Przygotowani jesteśmy pod każdym względem, zobaczymy jednak czy nasze plany uda się wcielić w życie - podsumował drugi trener Rosy Marek Łukomski.
Początek meczu Rosa Radom - AZS Politechnika Warszawska odbędzie się w najbliższą sobotę w Radomiu hali MOSiR przy ulicy Narutowicza 9. Początek o godzinie 18:00. Bilety 5 zł ulgowy, 10 zł normalny.