Foye powrócił do składu Leśnych Wilków

Po 43 spotkaniach absencji do składu Minnesoty Timberwolves powrócił rozgrywający Randy Foye. 24-latek w swym pierwszym występie w tym sezonie uzbierał 11 punktów, podczas 17 minut spędzonych na parkiecie. Dla najgorszej obecnie ekipy w NBA będzie on z całą pewnością kolejnym elementem układanki, która po fatalnym początku sezonu zaczyna prezentować się coraz lepiej.

W tym artykule dowiesz się o:

- To świetna informacja. Czekaliśmy na to cały rok - stwierdził lider Minnesoty Al Jefferson. Foye uszkodził kolano podczas ligi letniej, lecz nie poddał się żadnemu zabiegowi i wciąż biegał za piłką. Ból, który mu towarzyszył zmusił go jednak do odpoczynku, chociaż planowo miał on trwać o wiele krócej. Na początku mówiło się o kilku tygodniach przerwy, jednak kolano goiło się wolniej niż przypuszczano, w związku z czym dopiero od tygodnia zawodnik trenuje na pełnych obrotach.

Mierzący 193 cm rozgrywający w poprzednim roku rozegrał wszystkie 82 spotkania sezonu zasadniczego notując średnio 10,1 punktów i 2,8 asyst. W obecnych rozgrywkach miał być jednym z kluczowych ogniw Minnesoty, która po sprzedaniu Kevina Garnetta mocno przebudowała drużynę. Po słabiutkim starcie w ostatnich kilku dniach widać wyraźne objawy poprawy - Wolves ograli między innymi Golden State Warriors i Phoenix Suns a z Boston Celtics przegrali zaledwie 1 punktem. Mimo tego z bilansem 8-35 wciąż zajmują ostatnie miejsce w Konferencji Zachodniej.

Źródło artykułu: