NBA: Jastrzębie wyrównały
Łukasz Brylski
- Wchodził na kosz i robił co chciał. Dopingowaliśmy go do jeszcze lepszej gry. Jeśli zawsze będzie tak się prezentował, to nikt nas nie będzie w stanie pokonać - podsumował występ Josha Smitha Joe Johnson.
Hawks stoczyli ze swoimi rywalami zacięty bój. Dopiero w ostatniej kwarcie udało im się wypracować przewagę, która zapewniła sukces. Pomogły im też trochę błędy rywali. Przy stanie po 84 na cztery i pół minuty przed końcem Derrick Rose spudłował dwa rzuty i popełnił tyle samo strat. Gospodarze problemy Bulls wykorzystali idealnie i odskoczyli na 94:84. - Biorę winę na siebie - powiedział Rose, który spotkanie zakończył z dorobkiem 34 oczek i 10 asyst.
Koszykarze z wietrznego miasta przełamali się na 1:17 przed ostatnią syreną za sprawą Luola Denga, który zdobył dwa punkty, ale strata była zbyt duża do odrobienia.
Dla zespołu z Atlanty była to pierwsza wygrana w drugiej rundzie playoff na własnym parkiecie od 13 maja 1996 roku.