Przed dwoma laty Women EuroBasket odbył się na Łotwie i przyniósł kilka niespodzianek. Wielki faworyt do tytułu, ekipa Rosji z fenomenalną Becky Hammon w składzie, pewnie zmierzał do triumfu, ale w finale musiał uznać wyższość rywala z Francji. Sandrine Gruda czy Celine Dumerc były fantastycznie dysponowane podczas turnieju na Łotwie, a to zapewniło złoto Trójkolorowym. Na najniższym stopniu podium stanęły Hiszpanki. Jak będzie tym razem? W gronie faworytów przejawiają się ciągle te same reprezentacje.
- Kto jest faworytem grup eliminacyjnych? W mojej opinii są to reprezentacje Rosji, Czech, Hiszpanii i Francji - komentuje ekspert SportoweFakty.pl Patrycja Czepiec-Golańska. Kogo można upatrywać w roli czarnego konia? - Może Łotwa? Ale czy ten zespół można nazwać czarnym koniem? Chyba nie, więc stawiam na reprezentację Czarnogóry - dodała.
Swoje ambicje na turnieju mają również Polki, które chcą zapewnić sobie miejsce w pierwszej piątce, które zagwarantuje im udział w Igrzyskach Olimpijskich, które w 2012 roku odbędą się w Londynie. - Oczywiście, że celem jest miejsce gwarantujące awans do Igrzysk Olimpijskich w przyszłym roku. Tak naprawdę jednak, przy dobrym układzie, myślę, że nawet brąz jest w naszym zasięgu - mówi koszykarka, która przed dwunastoma laty świętowała w katowickim Spodku tytuł mistrzyń Europy. Na kogo w 2011 roku stawia Patrycja Czepiec-Golańska? - Nie mam pojęcia, ale wydaje mi się, że Hiszpania lub Francja - kończy.