Zwycięską serię 3:2 w ubiegłorocznych półfinałach w Polkowicach wspomina się do dziś. Wtedy decydujący mecz Pomarańczowe wygrały po dogrywce, dzięki czemu CCC mogło osiągnąć najlepszy wynik w swojej historii. Teraz do Polkowic ponownie zawitają Akademiczki. Co prawda już nie tak mocne, jak jeszcze w ubiegłym sezonie, ale nadal bardzo ambitne i waleczne. Czy to pozwoli na podobne emocje?
Akademiczki przyjadą podwójnie zmobilizowane do Polkowic, bowiem w dwóch ostatnich meczach, wciąż aktualne brązowe medalistki mistrzostw Polski, przegrały i będą chciały powrócić na zwycięską ścieżkę. Zadanie jednak łatwe nie będzie, ale nikt w obozie KSSSE AZS PWSZ nie załamuje rąk, a wręcz przeciwnie, pracuje jeszcze bardziej, żeby móc w jakiś sposób zatrzeć braki kadrowe.
- Musimy być bardzo dobrze przygotowani do każdego pojedynku, dlatego optymalnie przygotowujemy się do walki w Polkowicach - zapewnia na łamach 66-400.pl Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec Akademiczek. - Jedynie taktyką możemy zniwelować przewagę kadrową CCC. Szykujemy trochę nowych rzeczy na ten mecz, które mogą być zaskoczeniem dla rywalek. My musimy walczyć z każdym przeciwnikiem, bo nikt niczego za darmo nam nie da i to bez różnicy, czy będzie to rywal z górnej czy dolnej części tabeli.
Ciężko powiedzieć, co może być atutem gorzowianek w starciu z chyba kompletną drużyną CCC Polkowice. Wicemistrzynie Polski zbudowały kompletny zespół, z solidnymi środkowymi, doskonałymi obwodowymi i chyba najlepszą rozgrywającą Ford Germaz Ekstraklasy, czyli Sharnee Zoll. Jak zatem można rywalizować z taką drużyną, gdy nie dysponuje się tak wielkimi "nazwiskami"?
- My chcemy nadal zwyciężać. W meczu w Rybniku nasze zawodniczki udowodniły swoją wartość, bo wygrały ciężkie zawody, do którego rywalki przygotowywały się cały tydzień. Teraz jest dokładnie tak samo, bowiem my w tygodniu mieliśmy ciężki mecz w Sopronie - mówi Arkadiusz Rusin, który niedawno zastąpił na pozycji pierwszego trenera Krzysztofa Koziorowicza.
Jedynym problemem Pomarańczowych jest to, że Evanthia Maltsi jak na razie jest tylko cieniem zawodniczki z poprzednich sezonów, a Valerija Musina notuje obniżkę formy, bo oprócz waleczności trudno zauważyć ostatnio w jej grze coś pozytywnego. Wszystko na obwodzie spoczywa na barkach Zoll, która niesamowicie nakręca grę CCC, zdobywa punkty i doskonale asystuje swoim koleżankom. Czy właśnie zatrzymanie tej koszykarki może okazać się kluczem do walki o zwycięstwo dla KSSSE AZS PWSZ?
CCC dysponuje szeroką i wyrównaną kadrą i właśnie to może okazać się największym plusem dla tego zespołu w tym ciężkim meczu. Częsta rotacja w składzie oraz doskonała defensywa to znaki firmowe drużyny z Polkowic i właśnie z tym Akademiczki będą musiały zmierzyć się w sobotnie popołudnie.
CCC Polkowice - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski / sobota, godz. 17:45