PC Siden z nowym trenerem chce do ósemki

Jarosław Zyskowski objął w poniedziałek funkcję pierwszego trenera toruńskiego zespołu. Na początku spotkał się z dziennikarzami i opowiedział o swoich oczekiwaniach wobec nowego wyzwania.

Prezes klubu Piotr Barański dopiero w poniedziałek oficjalnie mógł zakomunikować o zmianie na ławce trenerskiej. - Przedstawiam Jarosława Zyskowskiego - poinformował. - W zespole pozostał Grzegorz Sowiński, który będzie asystentem oraz cały sztab szkoleniowy. Tutaj nie przewidujemy żadnych zmian.

Dla Jarosława Zyskowskiego to już kolejna zmiana miejsca zamieszkania w tym sezonie. Przypomnijmy, że wcześniej prowadził m. in Odrę Brzeg i ŁKS Łódź. - Takie są teraz czasy - oznajmił. - Różnie układają się sprawy finansowe. W poprzednim moim klubie za okres dwóch miesięcy nie dostałem żadnych pieniędzy. W końcu odebrałem telefon od prezesa Barańskiego i właściwie długo się nie zastanawiałem. PC SIDen wyrobił sobie dobrą markę w koszykarskim światku.

Również sam klub nie dał Zyskowskiemu zbyt dużo czasu na decyzje. - Zaistniała sytuacja, w tym sporo przegranych spotkań sprawiła, że potrzebowaliśmy jakiś roszad. Przy wyborze zmiany trenera kierowaliśmy się spokojem. Nie jest to łatwa decyzja, bowiem wiąże się to z dużym szokiem w tym środowisku. Rozmawialiśmy również z innymi trenerami, aczkolwiek największe wrażenie zrobił na nas Jarosław Zyskowski. On łączy w sobie wiele cech, których inni szkoleniowcy nie mają. Nie jest to jednak dla nikogo łatwe zadanie, zwłaszcza w środku sezonu - dodał Barański. Umowa z Zyskowskim została podpisana do końca sezonu.

Nowy opiekun PC SIDEn cieszy się także z powrotu na parkiet kontuzjowanych ostatnio graczy. Cel postawiony przed Zyskowskim jest ciągle taki sam jak na początku rozgrywek, czyli awans do czołowej ósemki. - Skład beniaminka jest naprawdę dobry - ocenił Zyskowski. - Wszyscy znają umiejętności Łukasza Żytko. Chcę skłonić na przykład Dawida Przybyszewskiego, aby grał bliżej kosza. Może pomoże mu w tym mój wzrost - zażartował.

- Teraz jesteśmy w takiej sytuacji, że nawet wygranie większej ilości spotkań może nie gwarantować awansu do play-offów - podkreślił Barański. - W przypadku jego braku, nie będziemy robić z tego tragedii. Teraz zespół ma ponownie dobrze prezentować się na parkiecie. Przypomnijmy, że najbliższy mecz PC SIDEn rozegra dopiero 25 lutego na wyjeździe z Rosą Radom.

Źródło artykułu: