Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów): Gratuluję zespołowi z Polkowic, bo zagrały koncertowo. Były w tym meczu bardzo skoncentrowane. My musimy ryzykować. Musimy być nastawieni na to, że stracimy odpowiednią ilość rzutów z dystansu. Oczywiście 14 celnych z 19 oddanych rzutów z dystansu zabolało mocno. Kiedy rozszerzyliśmy się to wykorzystywane były zawodniczki pod koszem. Kiedy się zagęściliśmy to były wolne pozycje na obwodzie. Nie potrafiliśmy wygrać tablicy. Myślę, że zespół z Polkowic jest poza zasięgiem takich zespołów jak my. Finał mistrzostw Polski może być tylko jeden. Na pewno jest szansa, żeby Polkowice zdetronizowały Wisłę Kraków. Myślę, że mają wielką szansę, żeby to mistrzostwo zdobyć. My musimy się koncentrować na tych meczach, gdzie mamy szansę wygrać. Takie mecze jak ten musimy zagrać maksymalnie zmobilizowani. Paris Johnson dostała w brzuch i ją mocno przytkało. Dostała trochę tlenu i myślę, że będzie wszystko w porządku Myślę, że ten mecz mógł się inaczej ułożyć jeśli chodzi o styl sędziowanie. Był to styl pozwalający na agresywną grę. Ktoś stracił zęby, ktoś dostał łokciem. Moim zdaniem można było tego uniknąć.
Arkadiusz Rusin (trener CCC Polkowice): Początek był dla nas troszkę trudny. Dziewczyny przede wszystkim postawiły później dobre warunki w defensywie. Zaczęliśmy nieźle bronić. W ataku 14 z 19 za trójkę. Życzyłbym sobie w każdym meczu takiej skuteczności. Wiadomo, że to niemożliwe, ale to cieszy. Jedynym punktem, który smuci jest kontuzja Perovanovic, która straciła zęby. Zobaczymy czy do Walencji się wykuruje.
Agnieszka Kaczmarczyk (KSSSE AZS PWSZ Gorzów): Udało nam się nawiązać walkę tylko w pierwszej fazie spotkania. Zostałyśmy zdominowane przez zespół z Polkowic. Myślę, że mają one tak wspaniały skład, że było nam bardzo ciężko w tym meczu. Pozostaje mi tylko pogratulować zespołowi przeciwnemu i życzyć powodzenia w Eurolidze.
Agnieszka Majewska (CCC Polkowice): Cieszę się bardzo, że dziewczyny wygrały ten mecz. Zawsze w Gorzowie były to ciężkie pojedynki i trzeba grać do samego końca. Skuteczność świetna, wygrałyśmy też zbiórki. Myślę, że troszeczkę za dużo strat, ale to jest jeden mały minus.