Ważne zwycięstwo "Lonii" - relacja z meczu Sudety Jelenia Góra - Polonia Przemyśl

Przed spotkaniem przemyskiej Polonii z Sudetami Jelenia Góra oczywistym było, że porażka w zasadzie pogrzebie nadzieje jednego z zespołów na realizację postawionych celów. Tym razem szczęśliwcami okazali się być podopieczni Macieja Milana, którzy wygrali 82:72 i zachowali szansę na awans do play off.

Spotkanie w Jeleniej Górze pomyślnie rozpoczęło się dla gospodarzy. Po akcjach Sebastiana Balcerzaka oraz Tomasza Prostaka prowadzili oni 9:4, co było sporym zaskoczeniem dla zawodników Polonii. Przyjezdni liczyli bowiem, że szybko uda im się przejąć inicjatywę i jednocześnie kontrolować boiskowe wydarzenia, a tymczasem stało się zupełnie odwrotnie. Nie da się ukryć, że popełniali oni zbyt wiele błędów by myśleć o korzystnym rezultacie, a także pozostawiali rywalowi bardzo dużo swobody. Odmiana takiej tendencji przyszła dopiero w końcówce kwarty kiedy to poloniści ewidentnie wyciągnęli wnioski ze słabego startu i zaczęli realnie zagrażać Sudetom. W ich szeregach bardzo aktywny był Tomasz Przerwocki, który nie tylko punktował, ale też celnie dogrywał partnerom. Pozytywną kartę zapisał również wprowadzony w końcówce Grzegorz Płocica. Były zawodnik m in. Znicza Jarosław był najskuteczniejszy w ostatnich sekundach kwarty i to w dużej mierze dzięki niemu jego team przegrywał po dziesięciu minutach zaledwie 15:16.

W drugiej odsłonie wynik właściwie cały czas oscylował wokół remisu. Choć dowodzony przez Jarosława Wilusza zespół z Dolnego Śląska próbował ponownie odskoczyć, to jednak czujna postawa "Przemyskich Niedźwiadków" skutecznie im to uniemożliwiła. Na poparcie tych słów wystarczy przytoczyć fakt, iż na pięć minut przed końcem połowy wynik na tablicy świetlnej brzmiał 24:24 i trudno było ocenić, która ze stron jako pierwsza wypracuje sobie komfortowe położenie. De facto można powiedzieć, że ta sztuka udała się przemyślanom, którzy po zagraniach Huberta Mazura oraz Łukasza Bąka uzyskali skromną zaliczkę i na długą przerwę schodzili z prowadzeniem 34:33, ale absolutnie nie mogli czuć się jeszcze pewnie.

Jak się okazało te wydarzenia bardzo mobilizująco wpłynęły na podopiecznych Macieja Milana. Po zmianie stron odważnie ruszyli oni do ataku i dosłownie w kilka chwil zdystansowali niżej notowanych jeleniogórzan. Duża w tym zasługa Artura Mikołajko oraz wspomnianego na wstępie Przewrockiego. Obaj doświadczeni gracze doskonale się uzupełniali i wręcz rozgrywali defensywę miejscowych. Nie dziwiło zatem, że po sześciu minutach Polonia wygrywała 52:45 i była na dobrej drodze do sukcesu. A gdy w kolejnych fragmentach swoje trzy grosze dorzucił jeszcze Marek Miszczuk stało się w zasadzie jasne, że tego wieczoru graczom Sudetów trudno będzie jeszcze odmienić losy spotkania.

W ostatniej "ćwiartce" pewny siebie klub z Podkarpacia nie dał za wygraną i w zasadzie do ostatniej syreny czuwał nad sytuacją. Fantastyczne zawody rozgrywał Mazur. Wychowanek Spójni Stargard Szczeciński non stop "dziurawił" kosz przeciwnika, nie pozostawiając jednocześnie złudzeń, komu należy się komplet punktów. Wtórował mu młody Michał Musijowski, który od czasu do czasu oprócz asyst notował na swoim koncie także celne kosze. Ich dążenia sprawiły, że klub ze wschodu Polski ostatecznie pewnie zwyciężył 82:72 i zachował jeszcze cień szansy na awans do play off. Dla gospodarzy natomiast porażka oznacza pozostanie na dnie ligowej tabeli i przed końcem sezonu zasadniczego trudno im będzie się z niego wygrzebać.

Focus Mall Sudety Jelenia Góra - MKS Budimpex Polonia Przemyśl 72:82 (16:15, 17:19, 18:31, 21:17)

Sudety
: Wilusz 18, Sterenga 16, Prostak 11, Balcerzak 8, Kijanowski 7, Minciel 6, Kozak 2, Bukowiecki 2, Wojciul 2.

Polonia
: Mazur 27, Przewrocki 14, Miszczuk 13, Mikołajko 8, Musijowski 7, Machowski 5, Płocica 4, Bąk 4

Źródło artykułu: