Superpuchar na początek - zapowiedź meczu Asseco Prokom Gdynia - Trefl Sopot

W środowy wieczór w hali "HSW" Gdynia dojdzie do pojedynku pomiędzy Asseco Prokomem i Treflem Sopot. Stawką meczu będzie Superpuchar Polski.

Lepszego pojedynku na początek sezonu nie mogli sobie wymarzyć kibice trójmiejskich drużyn. Wszyscy jeszcze mamy w pamięci spotkania finałowe pomiędzy Asseco Prokomem Gdynia a Treflem Sopot, które odbywały na przestrzeni maja i czerwca tego roku. Wówczas górą okazali się gracze Andrzeja Adamka, którzy wygrali całą serię 4:3. Mecze były wówczas niezwykle dramatyczne, przynosząc kibicom wiele emocji. Od dawna nie było tak wyrównanego finału, w którym to ostatni mecz decydował o wszystkim. Ostatecznie mistrzowski tytuł powędrował w ręce gdynianin.

Teraz naprzeciw siebie staną kompletnie nowe drużyny. Oba kluby przeprowadziły całkiem ciekawe transfery, budując swoje zespoły praktycznie od zera. W Asseco Prokomie Gdynia z mistrzowskiego składu zostali Adam Hrycaniuk, Jerel Blassingame, Piotr Szczotka, Mateusz Ponitka oraz Robert Witka, który w finale nie grał ze względu na kontuzję. Gdynianie pozyskali z kolei Łukasza Koszarka, który ostatni sezon spędził w Treflu Sopot. Nowymi zawodnikami są także środkowy - Julian Khazzouh, Frank Robinson, Drew Viney oraz młodzi Polacy - Tomasz Śnieg, czy Piotr Pamuła. Z zespołem trenuje także Krzysztof Roszyk. Trzeba odnotować, że zmiany zaszły także na ławce rezerwowych - bo Andrzeja Adamka zastąpił Kestutis Kemzura. Litwin jest chyba największym hitem transferowym podczas tych wakacji. - Nie da się ukryć, że podjąłem pracę w Gdyni z racji tego, że Asseco Prokom to klub, która gra w Eurolidze. Każdy trener marzy o tym żeby prowadzić zespół rywalizujący na najwyższym poziomie, a takim jest Euroliga - twierdzi litewski szkoleniowiec.

Gdynianie bardzo późno zaczęli przygotowania do tego sezonu. Na początku września zawodnicy stawili się w Gdyni i w przyspieszonym trybie rozpoczęli okres przygotowawczy. Drużyna mistrza Polski rozegrała tylko pięć sparingów, z czego trzy padły jej łupem. Zawodnicy z Gdyni wciąż uczą się nowego systemu gry, ale z meczu na mecz ich gra powinna wyglądać coraz lepiej. - Gramy bardzo dużo na treningach. Jednakże uważam, że przydałoby się więcej treningów, by wszystkie elementy doszlifować, dopracować. Jest jak jest, nie zmieniamy tego. Trenujemy teraz bardzo ciężko i długo i mam nadzieję, że będziemy dobrze przygotowani do sezonu - uważa Piotr Pamuła.

- Teraz jednak dysponujemy już prawie optymalnym składem. Nie chcemy jednak szukać wymówek na zapas, ale zdajemy sobie sprawę, że ta sytuacja odbije się na naszej grze w pierwszych spotkaniach. Nie wszystko będzie od razu funkcjonowało tak jak tego chcemy, ale jak tylko się rozpędzimy, będziemy trudni do zatrzymania - dodaje trener Kemzura.

Zupełnie nowy skład jest także w Treflu Sopot. Z poprzedniego składu pozostało tylko trzech zawodników: Marcin Stefański, Adam Waczyński i Filip Dylewicz. Działacze Trefla Sopot pozyskali rozgrywających: Franka Turnera, Maurice'a  Ackera. Sopocki obwód wzmocnili z kolei Przemysław Zamojski, Michał Michalak i Piotr Dąbrowski. Pod kosz zatrudniono Sime Spralja oraz Mateusz Jarmakowicz. Na ławce od nowego sezonu będzie zasiadał Żan Tabak.

Podopieczni Żana Tabaka rozegrali dziesięć sparingów, z czego aż dziewięć padło ich łupem. Turniej o Puchar Prezydenta Miasta Koszalina był dla koszykarzy Trefla Sopot ostatnim sprawdzianem formy przed zbliżającym się sezonem. Zawodnikom z Trójmiasta udało się pokonać Energę Czarnych Słupsk oraz AZS Koszalin, co dało im zwycięstwo w końcowym rozrachunku.

Dla obu ekip będzie to już 17. konfrontacja w historii (bilans 13-3 dla Asseco Prokomu). Teraz, mimo że, spotkanie odbędzie się w Gdyni to ciężko jest wskazać faworyta meczu. - Pierwszy mecz otwierający sezon i od razu gramy z Asseco Prokomem. Będziemy mocno walczyć na ich terenie. Chcemy przywieźć pierwszy tytuł do Sopotu - podkreśla Przemysław Zamojski.

Środowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 18 w hali "HSW" Gdynia, a bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja TVP Sport.

Źródło artykułu: