Kestutis Kemzura: Nikogo się nie boję

- Dla kibiców to na pewno fajna sprawa, że w lidze są takie drużyny jak Stelmet, które podnoszą poziom rozgrywek, uatrakcyjniają ligę - mówił trener Asseco Prokomu.

W hicie kolejki Tauron Basket Ligi mistrz Polski wygrał z niepokonanym dotąd Stelmetem Zielona Góra 73:70. Goście prowadzili w tym meczu tylko raz - po tym jak pierwsze punkty zdobył Quinton Hosley. Potem to gospodarze kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. W końcówce zrobiło się nerwowo. Gdynianie popełnili kilka prostych błędów, a Stelmet zbliżył się na dystans jednego punktu.

W kluczowych momentach błędy popełnili Jerel Blassingame, Łukasz Koszarek oraz Rasid Mahalbasić. Ten pierwszy zgubił piłkę, a Koszarek i Mahalbasić przestrzelili rzuty wolne. Trener Kestutis Kemzura pochwalił jednak występ młodego centra Asseco.

- Mimo emocji w końcówce meczu, Rasid Mahalbasić wytrzymał presję. Rzucił ważne punkty. Wcześniej nie wykorzystaliśmy trzech z rzędu rzutów wolnych. Dwa przestrzelił Rasid, jeden Łukasz Koszarek. Koniec końców udało nam się wygrać, z czego bardzo się cieszę - przyznał szkoleniowiec reprezentacji Litwy i mistrzów Polski.

Mahalbasić rozegrał swój najlepszy mecz odkąd trafił do gdyńskiej drużyny. Zdobył 21 punktów i razem z Adamem Hrycaniukiem skutecznie przedostawali się pod kosz drużyny Stelmetu. Obaj centrzy łącznie uzyskali 42 "oczka", ponad 50% całego dorobku drużyny. To oni przyczynili się do wygranej gdynian z mocnym zespołem z Winnego Grodu.

Ekipa z Zielonej Góry potwierdziła swoją klasę, udowadniając, że może włączyć do walki o mistrzostwo Polski. Co na to szkoleniowiec mistrzów? - Absolutnie nikogo się nie boję. Po raz kolejny powiem, że mamy młodą drużynę, która potrzebuje czasu. Najważniejsze, aby ci młodzi chłopacy systematycznie robili postępy - skomentował trener Kemzura.

- Wierzę, że z meczu na mecz w naszej grze będzie widoczny progres. Terminarz na początku nie jest dla nas łatwy. Niedawno graliśmy z Unicają, teraz trudny mecz ze Stelmetem, a w czwartek czeka nas spotkanie z Albą. Mamy napięty kalendarz, a trudny mecz goni kolejny trudny mecz. Dla kibiców to na pewno fajna sprawa, że w lidze są takie drużyny jak Stelmet, które podnoszą poziom rozgrywek, uatrakcyjniają ligę. Mam nadzieję, że przyciągniemy nowych kibiców na trybuny - dodał opiekun Asseco Prokomu.

Źródło artykułu: