Ilekroć w drużynie dochodzi do zmiany szkoleniowca, wszyscy zastanawiają się czy nowy trener zdoła odmienić oblicze zespołu. Zwłaszcza że w tym przypadku "Rottweilerów" nie potrafił ujarzmić szanowany i odnoszący sukcesy w Tauron Basket Lidze Dainius Adomaitis. Włocławianie zwolnili tego szkoleniowca i postawili na Miliję Bogicevicia. I Serb zdołał zdziałać coś niewiarygodnego - sprawił, iż Anwil w zawrotnym tempie pnie się w górę w tabeli!
Włocławianie zanotowali właśnie trzecie zwycięstwo z rzędu w lidze. I to z nie byle kim, bo z mistrzem Polski w jego jaskini! Wprawdzie Asseco Prokom przeżywa w ostatnich tygodniach wyraźny kryzys, z którym trener Kestutis Kemzura dotąd się nie uporał, ale mimo wszystko triumf w Gdyni robi piorunujące wrażenie. Tym bardziej że "Rottweilery" - po rozłamie - po raz pierwszy wygrali na wyjeździe z najlepszą drużyną w kraju.
[b]
[/b]
Jaka była recepta? Anthony Weeden . Amerykanin jest wielką zagadką, bo ma ogromne umiejętności, lecz przeważnie zawodzi. 29-letni strzelec Anwilu nad morzem nie zawiódł. Co więcej, był niemal nie do zatrzymania dla żółto-niebieskich. Weeden trafiał i z dystansu, i z bliższej odległości. W rzutach z gry miał solidną 50-procentową skutecznością, co w jego przypadku jest nawet bardzo dobrym wynikiem. Ogółem zapisał na swoje konto aż 24 punkty i 3 asysty. Asseco Prokom zupełnie nie radził sobie z tym zawodnikiem, co przypłacił kolejną porażką.
Ale nie tylko Weeden miał wpływ na zwycięstwo Anwilu. Nie, to byłoby zbyt wielkie uproszczenie. Wszakże double-double zanotował Krzysztof Szubarga. Rozgrywający włocławian był całkiem skuteczny, lecz przede wszystkim dobrze dogrywał partnerom, o czym świadczy liczba aż 10 (!) asyst. Doświadczony playmaker był w ogóle bardzo aktywny, choć na parkiecie spędził blisko 35 minut. Szubarga dołożył jeszcze do swojego dorobku 5 zbiórek. Swojego poprzedniego pracodawcę skarcił niedoceniany Przemysław Frasunkiewicz a pod koszem walczył Seid Hajrić.
Mistrzowie Polski rozczarowali po raz kolejny w tym sezonie. Właściwie kibice powoli przyzwyczają się do porażek, bo od dwóch tygodni żółto-niebiescy są pogrążeni w głębokim kryzysie. I nie zmienił tego wybuch Alexa Ackera. Amerykanin miał być wielką gwiazdą, długo zawodził, ale przeciwko Anwilowi wreszcie zagrał zgodnie z oczekiwaniami, tyle że zupełnie nie przełożylo się to na końcowy rezultat.
Zabrakło nie tylko wsparcia, ale przede wszystkim lepszej skuteczności u pozostałych zawodników. Aż pięciu (!) graczy gdynian zakończyło mecz bez zdobyczy punktowej, w tym Rasid Mahalbasić, który ma być ważnym ogniwem w rotacji. Zawiódł nie tylko on. Gorzej niż zazwyczaj zaprezentował się Łukasz Koszarek, Adam Hrycaniuk miał obiecujący występ w Eurolidze przeciwko Elan Chalon, ale włocławianom nie dał rady. Innymi słowy, porażka to efekt słabej gry całego zespołu.
Asseco Prokom Gdynia - Anwil Włocławek
72:75 (20:20, 17:24, 17:15, 18:16)
Asseco Prokom: Acker 19, Blassingame 14, Koszarek 10, Hrycaniuk 10, Robinson 10, Szczotka 6, Pamuła 3, Witka 0, Richards 0, Ponitka 0, Mahalbasić 0, Roszyk 0.
Anwil: Weeden 24, Szubarga 12, Hajrić 11, Frasunkiewicz 10, Wright 7, Ginyard 4, Eitutavicius 3, Seweryn 2, Boykin 2.
Drużyna | Mecze | Punkty | Bilans |
---|---|---|---|
Trefl Sopot | 8 | 14 | 708-587 |
Energa Czarni Słupsk | 8 | 14 | 639-604 |
AZS Koszalin | 8 | 13 | 651-608 |
Stelmet Zielona Góra | 8 | 13 | 620-605 |
PGE Turów Zgorzelec | 7 | 12 | 575-496 |
Anwil Włocławek | 8 | 12 | 578-580 |
Asseco Prokom Gdynia | 7 | 11 | 505-484 |
Polpharma Starogard Gdański | 8 | 11 | 592-653 |
Kotwica Kołobrzeg | 8 | 11 | 589-656 |
Jezioro Tarnobrzeg | 8 | 10 | 627-682 |
Rosa Radom | 8 | 10 | 584-605 |
Start Gdynia | 8 | 10 | 542-605 |