Kapitalny Anwil Włocławek pokonał mistrza Polski! Świetny występ Tony'ego Weedena!

Ależ Milija Bogicević odmienił Anwil! Włocławianie pod wodzą nowego szkoleniowca spisują się znakomicie, właśnie "połknęli" kolejnego przeciwnika - mistrza Polski - Asseco Prokom Gdynia!

Ilekroć w drużynie dochodzi do zmiany szkoleniowca, wszyscy zastanawiają się czy nowy trener zdoła odmienić oblicze zespołu. Zwłaszcza że w tym przypadku "Rottweilerów" nie potrafił ujarzmić szanowany i odnoszący sukcesy w Tauron Basket Lidze Dainius Adomaitis. Włocławianie zwolnili tego szkoleniowca i postawili na Miliję Bogicevicia. I Serb zdołał zdziałać coś niewiarygodnego - sprawił, iż Anwil w zawrotnym tempie pnie się w górę w tabeli!

Włocławianie zanotowali właśnie trzecie zwycięstwo z rzędu w lidze. I to z nie byle kim, bo z mistrzem Polski w jego jaskini! Wprawdzie Asseco Prokom przeżywa w ostatnich tygodniach wyraźny kryzys, z którym trener Kestutis Kemzura dotąd się nie uporał, ale mimo wszystko triumf w Gdyni robi piorunujące wrażenie. Tym bardziej że "Rottweilery" - po rozłamie - po raz pierwszy wygrali na wyjeździe z najlepszą drużyną w kraju.

[b]

[/b]
Jaka była recepta? Anthony Weeden . Amerykanin jest wielką zagadką, bo ma ogromne umiejętności, lecz przeważnie zawodzi. 29-letni strzelec Anwilu nad morzem nie zawiódł. Co więcej, był niemal nie do zatrzymania dla żółto-niebieskich. Weeden trafiał i z dystansu, i z bliższej odległości. W rzutach z gry miał solidną 50-procentową skutecznością, co w jego przypadku jest nawet bardzo dobrym wynikiem. Ogółem zapisał na swoje konto aż 24 punkty i 3 asysty. Asseco Prokom zupełnie nie radził sobie z tym zawodnikiem, co przypłacił kolejną porażką.

Ale nie tylko Weeden miał wpływ na zwycięstwo Anwilu. Nie, to byłoby zbyt wielkie uproszczenie. Wszakże double-double zanotował Krzysztof Szubarga. Rozgrywający włocławian był całkiem skuteczny, lecz przede wszystkim dobrze dogrywał partnerom, o czym świadczy liczba aż 10 (!) asyst. Doświadczony playmaker był w ogóle bardzo aktywny, choć na parkiecie spędził blisko 35 minut. Szubarga dołożył jeszcze do swojego dorobku 5 zbiórek. Swojego poprzedniego pracodawcę skarcił niedoceniany Przemysław Frasunkiewicz a pod koszem walczył Seid Hajrić.

Mistrzowie Polski rozczarowali po raz kolejny w tym sezonie. Właściwie kibice powoli przyzwyczają się do porażek, bo od dwóch tygodni żółto-niebiescy są pogrążeni w głębokim kryzysie. I nie zmienił tego wybuch Alexa Ackera. Amerykanin miał być wielką gwiazdą, długo zawodził, ale przeciwko Anwilowi wreszcie zagrał zgodnie z oczekiwaniami, tyle że zupełnie nie przełożylo się to na końcowy rezultat.

Zabrakło nie tylko wsparcia, ale przede wszystkim lepszej skuteczności u pozostałych zawodników. Aż pięciu (!) graczy gdynian zakończyło mecz bez zdobyczy punktowej, w tym Rasid Mahalbasić, który ma być ważnym ogniwem w rotacji. Zawiódł nie tylko on. Gorzej niż zazwyczaj zaprezentował się Łukasz Koszarek, Adam Hrycaniuk miał obiecujący występ w Eurolidze przeciwko Elan Chalon, ale włocławianom nie dał rady. Innymi słowy, porażka to efekt słabej gry całego zespołu.
Asseco Prokom Gdynia - Anwil Włocławek

72:75 (20:20, 17:24, 17:15, 18:16)

Asseco Prokom: Acker 19, Blassingame 14, Koszarek 10, Hrycaniuk 10, Robinson 10, Szczotka 6, Pamuła 3, Witka 0, Richards 0, Ponitka 0, Mahalbasić 0, Roszyk 0.

Anwil: Weeden 24, Szubarga 12, Hajrić 11, Frasunkiewicz 10, Wright 7, Ginyard 4, Eitutavicius 3, Seweryn 2, Boykin 2.

DrużynaMeczePunktyBilans
Trefl Sopot 8 14 708-587
Energa Czarni Słupsk 8 14 639-604
AZS Koszalin 8 13 651-608
Stelmet Zielona Góra 8 13 620-605
PGE Turów Zgorzelec 7 12 575-496
Anwil Włocławek 8 12 578-580
Asseco Prokom Gdynia 7 11 505-484
Polpharma Starogard Gdański 8 11 592-653
Kotwica Kołobrzeg 8 11 589-656
Jezioro Tarnobrzeg 8 10 627-682
Rosa Radom 8 10 584-605
Start Gdynia 8 10 542-605
Źródło artykułu: