- Graliśmy katastrofalnie, jeśli chodzi o skuteczność. W całym meczu osiągnęliśmy 26 proc. Ciężko wygrać na wyjeździe przy tak agresywnej drużynie, jaką jest Spójnia prezentując ten poziom - wskazał główną przyczynę porażki Dominik Derwisz.
Jego zespół w pierwszej połowie zdobył tylko dwadzieścia punktów, czyli o trzy mniej niż w ostatnich dziesięciu minutach. Kolejna świetna końcówka nie pozwoliła jednak Wikanie Startowi pokonać Spójni. - Byłaby dobra, gdybyśmy wygrali. Po prostu zagraliśmy dużo skuteczniej niż w pierwszych trzech kwartach - wyjaśnił 39-letni szkoleniowiec.
Sobotni pojedynek to idealne potwierdzenie wyjazdowej formy lubelskiej ekipy. Ostatni raz na parkiecie rywala w ligowym starciu tryumfowała ona we wrześniu ubiegłego roku. - Na wyjazdach gramy dużo mniej skutecznie niż u siebie. Nie potrafimy przez cały mecz utrzymać równej formy. W końcówce, kiedy zbliżyliśmy się na dziesięć punktów i były jeszcze dwie minuty popełniliśmy trzy błędy. Raz faul w ataku i dwukrotne wyrzucenie piłki w aut. To są błędy, które skutkują porażką, bo mogliśmy się zbliżyć do nich na cztery, czy pięć punktów. Oczywiście to tylko gdybanie. Różnie mogłoby być. Nie jesteśmy jednak w stanie zapanować nad błędami - tłumaczył nasz rozmówca.
Jego podopieczni brylują w indywidualnych statystykach. Mogłoby się wydawać, że skład zespołu, który przed sezonem wykupił dziką kartę predyscynuje go do miejsc w czołowej ósemce. - Proszę mi wskazać drużynę znajdującą się na miejscach 9-14, której skład nie predyscynuje do gry w Play-off. Liga jest tak równa, że poza dwoma czy trzema wybijającymi się drużynami pięć czy sześć zespołów walczy o środek tabeli. Miejsc jest tylko osiem. To naturalna kolej rzeczy, że kilka z nich się nie znajdzie w Play-off i to takich, które powinny tam być - zareagował zapytany o ten fakt Derwisz.
Zauważył również, że jego team przeszedł wiele zmian w trakcie rozgrywek. - Mamy taki skład od jakiegoś czasu. Sześć meczów rozegraliśmy w innym zestawieniu i odnieśliśmy tylko jedno zwycięstwo. Dopiero później udało nam się dokonać zmian i dzięki temu zaczęliśmy się wspinać w tabeli.
Wikana Start w kolejnym meczu podejmie Franz Astorię Bydgoszcz. Ma, więc doskonałą okazję, by zrewanżować się za minimalną porażkę. - Nie patrzymy w kategoriach rewanżów, a na zwycięstwa. Musimy wygrywać mecze bez względu na to, kto by to nie był. Nie wiem, czy będzie to potraktowane, jako rewanż. Po prostu trzeba wygrać za wszelką cenę - zakończył.