- Najbardziej w tej chwili liczy się zwycięstwo. Pomimo tego, że styl, w jakim wygraliśmy nie był zadowalający dla kibiców i nas samych. Nie czuliśmy satysfakcji z tego zwycięstwa, jednak w obliczu obecnej sytuacji najważniejsze są 2 punkty - powiedział po wygranym 67:62 meczu z UMKS-em Kielce Hubert Pabian.
Najlepszy strzelec Spójni zdobył 19 punktów trafiając wszystkie próby trzypunktowe. To on ciągnął zespół w pierwszej połowie. Po 20 minutach na swoim koncie miał 14 oczek. - Koledzy mnie szukali na dobrych pozycjach. Starałem się robić to, co najlepiej potrafię, czyli trafiałem z otwartych pozycji - skromnie przyznał. - Mamy tak wyrównany skład, że w każdym kolejnym meczu inny zawodnik może wziąć na siebie odpowiedzialność. Ważne, żebyśmy wygrywali mecze - dodał.
Czy zawodnicy ze Stargardu Szczecińskiego cieszą się z powrotu na własny parkiet? W tych rozgrywkach, a zwłaszcza rundzie rewanżowej Spójnia lepiej radzi sobie na wyjazdach. - Ten sezon jest inny. W zeszłym roku przegraliśmy tutaj dwa razy: z zespołem, który awansował do ekstraklasy i sprawiliśmy niemiłą niespodziankę z Polonią Przemyśl. W tym roku staramy się wygrywać na wyjeździe, a nie wychodzi nam u siebie. Mamy teraz ciężką przeprawę z AZS-em Kutno i postaramy się o niespodziankę - stwierdził Pabian.
Stargardzianie po 23. kolejce awansowali na siódmą pozycję w tabeli. Zdaniem naszego rozmówcy jego zespół otrzyma jeszcze kilka szans, żeby poprawić swoją pozycję. - Wydaje mi się, że jest jeszcze kilka kolejek, w których możemy poprawić naszą sytuację. Będziemy wszystko robili, żeby znaleźć się jak najwyżej przed play-offami - zakończył.