Zabrakło trochę szczęścia - komentarze po meczu Spójnia Stargard Szczeciński - AZS WSGK Polfarmex Kutno

AZS WSGK Polfarmex Kutno mimo trudnej sytuacji mógł pokusić się o wygraną w Stargardzie Szczecińskim. O porażce 76:79 zadecydowały ostatnie sekundy i pudła z rzutów wolnych.

Jarosław Krysiewicz (trener AZS WSGK Polfarmex Kutno): Taka jest koszykówka. Wiktor trafił, a my mieliśmy dwie szanse w ostatnich sekundach i żadnej nie wykorzystaliśmy. Mogliśmy odwrócić przegrany mecz. Zabrakło trochę szczęścia. Jakby Kuba Dłuski trafiał osobiste na lepszej skuteczności, to byśmy wygrali. Z drugiej strony nie ma się co dziwić, bo musiał zasuwać przez czterdzieści minut. Widać, że cały czas mamy niedobór zawodników. Kiedy zaczynamy rotację wynik nam ucieka. Zwłaszcza było to widać w pierwszej połowie.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Ireneusz Purwiniecki (trener Spójni Stargard Szczeciński): Mocny przeciwnik podrażniony dwoma porażkami. Przyjechali tu z twardym postanowieniem o zwycięstwie. Przewaga, którą uzyskaliśmy w trzeciej kwarcie zaowocowała tym, że w czwartej odskoczyli nam tylko na punkt. Potrafiliśmy się z tego odbić. Trójka Witka. Wszyscy byli dobrze pilnowani. Potrafi nieraz rzucić w takiej sytuacji.

Źródło artykułu: