SKK Siedlce utrzyma się w I lidze?

- Szkoda, że zaczęliśmy grać dobrze dopiero w ostatniej części sezonu - przyznaje Marcin Chodkiewicz. Czy podopieczni Wiesława Głuszczaka uratują I ligę w Siedlcach?

Jakub Artych
Jakub Artych

Ekipa z Mazowsza pod koniec sezonu prezentuje się zdecydowanie lepiej. W pojedynku z UMKS Kielce jednak siedlczanie mieli spore problemy, aby pokonać outsidera I ligi. - Mamy dużą przewagę wzrostu i siły nad takim zespołem jak z Kielc, ale to nie oznacza, że z nimi gra się łatwo. Rywale są szybsi i bardziej zwrotni od nas. Początek meczu pokazał, że mieliśmy spore problemy. Dopiero potem to opanowaliśmy, szczególnie w obronie - tłumaczy Marcin Chodkiewicz, podkoszowy SKK Siedlce.

Mimo lepszej dyspozycji, drużyna z Siedlec zmaga się z kilkoma problemami. Jednym z nich są kontuzje w zespole, które z pewnością nie pomagają w odpowiednim przygotowaniu do fazy play-out. - Adrian Czerwonka nie zagra już w naszym zespole. Rafał Kulikowski zaczyna już treningi z drużyną, a Tomasz Deja naderwał mięsień i czeka go dwutygodniowa przerwa w treningach. Na play-outy mam nadzieję, że cały zespół się już wykuruje. Oby nie było tylko nowych kontuzji - przyznaje dla SportoweFakty.pl Wiesław Głuszczak.
Siedlczanie, którzy notabene przed sezonem mieli walczyć nawet o miejsce w pierwszej czwórce, obecnie przygotowują się do walki o utrzymanie. Ekipa z Mazowsza na dodatek pozbawiona będzie przewagi parkietu, która często w play-outach okazuje się wielkim atutem. Czy wobec tego SKK jest w stanie utrzymać się na zapleczu TBL? - Jeżeli gramy dobrze w obronie to jesteśmy w stanie z każdym wygrać w tej lidze. Szkoda, że zaczęliśmy grać dobrze dopiero w ostatniej części sezonu, nie mając szans na nic więcej niż walka w play-outach. Jest nam bardzo przykro z tego powodu. Nie udawało nam się nic przez cały sezon. Mam nadzieję, że chociaż teraz sprawimy naszym kibicom odrobinę przyjemności i utrzymamy I ligę w Siedlcach. Możemy obiecać, że zostawimy całe serce na parkiecie - mówi Chodkiewicz. W play-outach wiele zależeć będzie od najbardziej doświadczonych zawodników SKK, w tym od Marcina Chodkiewicza, który w ostatniej fazie sezonu znajduje się w zdecydowanie lepszej dyspozycji. - Moja forma na pewno zwyżkuje. Wiem, że były straszne narzekania na moją dyspozycję przez większą część sezonu. Nie zamierzam się tłumaczyć z tego. Teraz gram już najlepiej jak potrafię. Nie szło mi wcześniej, może to jest też przyczyna tego, że jesteśmy tak nisko w tabeli - kończy były zawodnik Zastalu Zielona Góra.
W play-outach wiele zależeć będzie od Marcina Chodkiewicza W play-outach wiele zależeć będzie od Marcina Chodkiewicza
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×