Nikola Vasojević: Wiedziałem, że będzie ciężko

Czy Anwil Włocławek nie pokonałby Energi Czarnych Słupsk bez udziału Nikoli Vasojevicia? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że Serb był asem z rękawa i dał zespołowi wielki impuls z ławki rezerwowych.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Odkąd Nikola Vasojević przybył do Włocławka, nie miał zbyt wielu szans na zaprezentowanie swoich umiejętności. Trener Milija Bogicević znany jest z tego, że dość oszczędnie rotuje zawodnikami, a w ostatnich tygodnich preferował ustawienie, w którym Krzysztofa Szubargę zmieniał Tony Weeden. Vasojeviciowi pozostawały końcówki spotkań, oczywiście rozstrzygniętych.

- Uznałem, że wolę nie wprowadzać zbyt dużo zmian na raz. Nie oznaczało to jednak tego, że Nikola jest z boku zespołu. Nic takiego. Po prostu patrzyłem jak radzi sobie coraz lepiej na treningach i uznałem, że w meczu z Energą Czarnymi może nam pomóc - tłumaczył przyczyny takiego obrotu sprawy trener Bogicević.

Vasojević pojawił się na parkiecie przy stanie 28:32 dla gości i... początek miał nieszczególny - popełnił faul, a następnie nie trafił rzutu spod kosza. Później było jednak tylko lepiej - najpierw Serb trafił trójkę (remis 36:36), a następnie popisał się dwiema asystami, po których Anwil wyszedł na prowadzenie 48:46. Schodząc z parkietu, Vasojević otrzymał owację od publiczności w Hali Mistrzów.

Po meczu rozgrywający nie krył zadowolenia. - Przychodząc do Anwilu, wiedziałem, że będzie ciężko, bo przede mną w rotacji było dwóch graczy. Teraz jednak w końcu otrzymałem szansę i mogę powiedzieć, że ciężka praca popłaca. Dałem z siebie wszystko, zresztą to było widać po moich reakcjach, że bardzo mi zależało na tym, by pomóc drużynie - komentował Vasojević.

Wydaje się, że występem przeciwko słupszczanom serbski playmaker sprawił, że znajdzie w zwyczajowej rotacji meczowej. - Zdobył ważne punkty, dobrze się pokazał w obronie, szukał również swoich partnerów. Ogółem jestem bardzo zadowolony z tego, że pokazał się z dobrej strony i dał impuls zespołowi. Doceniam jego grę i mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie grał podobnie - powiedział szkoleniowiec Anwilu.

Postawę Vasojevicia docenili również jego koledzy z drużyny. - Jego zadaniem będzie odciążenie Krzyśka Szubargi i liczymy, że zrobi to skutecznie. Wcześniej jako rozgrywający grał Tony Weeden, który nie jest typową jedynką, więc dobrze, że Nikola złapał swój rytm - stwierdził podkoszowy Mateusz Bartosz.

Andrej Urlep: To wszystko przez nasze błędy

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×