Mistrzowski finisz! - relacja z meczu BM Slam Stal Ostrów Wlkp. - AZS Radex Szczecin

Stalówka po niesamowitym i heroicznym boju ograła rzutem na taśmę przyjezdnych ze Szczecina, ale dla obu zespołów okazało się to ostatnie ligowe starcie w sezonie 2012/2013.

To był wielki mecz. Thriller z prawdziwego zdarzenia. Emocje do ostatnich sekund. Taką koszykówkę chce się oglądać!

Zacznijmy jednak od samego początku, czyli pierwszego gwizdka. W inauguracyjnej kwarcie oba zespoły grały na równym poziomie, punkt za punkt. Kilka minut później sytuacja uległa jednak drastycznej zmianie. Łukasz Pacocha wpadł w niesamowity trans i już po 20. minutach gry miał na swoim koncie 22 punkty! Cały zespół Akademików trafił natomiast aż 7 trójek, przy zaledwie dwóch celnych rzutach z dalekiego dystansu ostrowskiej Stali. Podopieczni Zbigniewa Majcherka wygrali ostatecznie drugą odsłonę 30:15 i do kolejnej części meczu podchodzili ze sporym zapasem.

W trakcie przerwy miejscowi przemyśleli sobie swoją postawę na parkiecie i po kilkunastu minutach wyszli podwójnie zmobilizowani i zmotywowani. Koszykarze Stali,  niczym po wypiciu magicznego napoju z "Kosmicznego meczu", wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności i na początku czwartej kwarty zdołali zniwelować sięgające nawet 16 punktów straty. To jednak nie czarodziejska mikstura przygotowana przez królika Bugsa, a serce zostawione na parkiecie, walka o każdą piłkę i nieustępliwość na każdym kroku sprawiła, że miejscowi wrócili do gry.

Odpowiedzialność na swoje barki wziął Marcin Dymała, który kilkoma efektownymi i efektywnymi rzutami dał swojej drużynie sygnał do ataku. Ostrowianin niesamowitym podaniem do Karola Dębskiego ożywił całą publiczność, a Stalówka objęła długo wyczekiwane prowadzenie. Chwilę później uradowanych sympatyków koszykówki z Ostrowa uciszył jednak celnym trafieniem zza łuku - Jerzy Koszuta.

W decydującej akcji meczu piłka posłana została w ręce Łukasza Olejnika, który w genialny sposób wkręcił się pod kosz i indywidualną akcją 2+1 wyprowadził swój zespół na prowadzenie 74:73! Chwilę później kapitalnym przechwytem popisał się Karol Dębski i było jasne, że niemożliwe stało się faktem. Niesamowita pogoń została uwieczniona sukcesem!

Najlepszym strzelcem gospodarzy okazał się Filip Matczak, autor 19 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst. 17 "oczek" dorzucił natomiast Marcin Dymała. Przyjezdni ze Szczecina nie mieli drugiej linii. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Łukasz Pacocha, ale nawet jego indywidualne popisy nie poprowadziły Radexu do arcyważnego triumfu. Tylko jedno "oczko" po przerwie uzbierał Maciej Raczyński, drugi strzelec Akademików.

-Po złych zagraniach w nasze szeregi wdarło się trochę paniki. W końcówce nie wyszło nam parę akcji. Brakowało koncentracji. Do przerwy mieliśmy tylko jedną stratę, a po zmianie stron aż 14 - podsumował występ swojego zespołu trener Zbigniew Majcherek.

Walka, radość i łzy. Tak w skrócie można podsumować niedzielny pojedynek, po którym obie drużyny zakończyły swój udział w sezonie 2012/2013. Podopieczni Mikołaj Czai uplasowali się ostatecznie na 9. pozycji, a Radex Szczecin miejsce niżej. Stalówka po tym triumfie w ostatniej kolejce teoretycznie miała jeszcze szansę na awans do play-off, ale Sokół Łańcut pokonał po dogrywce Polfarmex Kutno, a Start Lublin ograł Polski Cukier Toruń. -Mamy wielki niedosyt po tym meczu, bo pokazaliśmy kibicom dobrą koszykówkę. Pocieszamy się tym, że zrealizowaliśmy nałożony przed sezonem cel i utrzymaliśmy się w pierwszej lidze - mówił po meczu Karol Dębski.

BM SLAM Stal Ostrów Wlkp. - AZS Radex Szczecin 78:75 (18:16, 15:30, 13:12, 32:17)

Stal: F. Matczak 19, M. Dymała 17, W. Żurawski 15, Ł. Olejnik 14, K. Dębski 6, A. Kaczmarzyk 5, M. Kałowski 2, K. Chmielarz 0, J. Dryjański 0.

AZS: Ł. Pacocha 29, M. Raczyński 13, Ł. Biela 12, M. Miszczuk 6, K. Mielczarek 6, M. Majcherek 2, T. Balcerek 2, K. Pytyś 0, A. Linowski 0.

Źródło artykułu: