Walka z historią w tle - zapowiedź dwumeczu MKS Dąbrowa Górnicza - MOSiR Krosno

Według opinii wielu rywalizację rozpoczyna najciekawsza para play-off I ligi mężczyzn. Już przed pierwszym meczem wywołuje ona duże emocje, a to ze względu na przeszłość.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Drużyny MKS-u i MOSiR-u już wielokrotnie grały przeciwko sobie, początki ich potyczek sięgają drugoligowych rozgrywek. Tylko w jednym sezonie, a mianowicie 2010/2011, zespoły nie rozegrały ze sobą meczów, gdyż krośnianie występowali w II lidze, a dąbrowianie na zapleczu ekstraklasy. Ten fakt dodatkowo podnosił poziom emocji jeszcze przed rozpoczęciem walki w I rundzie tegorocznych play-offów.

Mimo że MOSiR sezon zasadniczy zakończył dopiero na siódmym miejscu, nie jest skazywany na dotkliwą porażkę w tej rywalizacji. - Moim zdaniem nasza para będzie tą najciekawszą w pierwszej rundzie - wyznał trener Wojciech Wieczorek. Zagłębiowska drużyna jest wiceliderem rundy zasadniczej, dzięki czemu zyskała przewagę parkietu. Atut własnego boiska może okazać się kluczowy. Dąbrowianie liczą, że przeciwnicy zachowają "dyspozycję" z sezonu zasadniczego, podczas którego niezbyt dobrze radzili sobie na wyjazdach, ich bilans w "obcych" halach to 6 zwycięstw i 9 porażek. - Mam nadzieję, że wygramy dwa pierwsze mecze i do Krosna pojedziemy jako faworyci - przyznał Marek Piechowicz, niski skrzydłowy MKS-u.

W tegorocznym sezonie obie drużyny wygrały przed własną publicznością, w Dąbrowie Górniczej padł wynik 86:77, a w Krośnie 97:75. Psychologicznej przewagi nie ma więc żaden z zespołów. Mimo że faza play-off rządzi się swoimi prawami, to trudno sądzić, by któryś z trenerów wymyślił nowe zagranie czy przygotował zaskakującą rywali taktykę.

Każda z drużyn ma swoich liderów, a dużo będzie zależeć od rozgrywających. Kamil Łączyński jest w pełni sił, co może stanowić atut MOSiR-u, gdyż jego vis-à-vis, Grzegorz Grochowski nie osiągnął jeszcze swojej optymalnej dyspozycji. W dąbrowskich szeregach nie mogą narzekać na kontuzje, gdyż wszyscy zawodnicy są zdrowi, do gry powróci Jakub Karolak, który podczas turnieju finałowego mistrzostw Polski U20 doznał urazu stawu skokowego. Natomiast krośnieński zespół najprawdopodobniej przystąpi do rywalizacji osłabiony brakiem Andrzeja Misiewicza, narzekającego na kontuzję.

W play-offach nikt nie zamierza grać na pół gwizdka, czy poddawać się już w szatni, więc można spodziewać się zaciętej walki w każdym meczu tej rywalizacji. O tym, kto będzie schodził z parkietu zwycięski może zadecydować nawet jedna akcja. Jednak kluczowa może okazać się gra obronna, dzięki której będzie można uruchamiać szybkie kontrataki.

MKS Dąbrowa Górnicza - PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno
I mecz 7 kwietnia, niedziela, godzina 18:00;
II mecz 8 kwietnia, poniedziałek, godzina 18:00

Kto faworytem w walce o TBL?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×