Wysoka forma Akademików z Kutna

Koszykarze z Kutna trafili z formą na play-off. Czy zdołają ją utrzymać i awansować do finału? Podstawowym kłopotem dla rywali jest dyspozycja rzutowa Akademików.

AZS WSGK Polfarmex Kutno w ćwierćfinałowej rywalizacji play-off I ligi koszykarzy wykazał się wyjątkową skutecznością. W sobotę przeciwko Spójni Stargard Szczeciński rozegrał dwie zbilansowane połowy, lecz w pierwszych dwudziestu minutach jeszcze poprawił swój wyczyn z przed tygodnia. Przypomnijmy, że w Kutnie AZS do przerwy trafił dziewięć z dwunastu rzutów trzypunktowych. W Stargardzie Szczecińskim Akademicy rzucali dziewięć razy i pomylili się tylko dwukrotnie. Czy świetna dyspozycja, której znakiem był już sparingowy mecz w Ostrowie Wielkopolskim nie przyszła zbyt szybko?

- Dla nas zarząd postawił jasny cel, że mamy być w czwórce. To zrobiliśmy. Teraz możemy bez stresu grać dalej. Myślę, że to będzie naszą siłą. Play-offy są długie. Tak budowaliśmy formę, żeby na początek była optymalna. Myślę, że ci chłopcy są w stanie grać tak cały miesiąc i to będzie szło w dobrym kierunku - wyjaśnił trener Jarosław Krysiewicz.

Rywali chwalił również trener Spójni. - W sobotę otworzył się Glabas. Wiadomo było, że rzuci Bręk. On jest profesorem w tej lidze razem z Fliegerem ze Śląska. Widać klasę u niego. Można sobie różne rzeczy opowiadać, ale to jest już gracz praktycznie z ekstraklasy - powiedział Ireneusz Purwiniecki. - Grają dobrze. Życzę im jak najlepiej. Mój kolega, trener Krysiewicz, z którym dość często się kontaktujemy, także życzę mu jak najlepiej, żeby doszedł do finału - dodał.

Niewiele zabrakło, a losy sobotniego meczu mogły się jeszcze odwrócić. Dwóch rzutów wolnych, dających względny spokój, nie trafił zmęczony Dawid Bręk i ostatnia akcja pozostała gospodarzom. - Dawid trzeci mecz gra prawie czterdzieści minut. Wiadomo, że doszedł stres, mogło mu się zdarzyć. Najważniejsze, że to, co mieliśmy wybronić w ostatniej akcji wybroniliśmy. Stępień musiał oddawać szalony rzut z dziewiątego metra i jeszcze o mały cud by to wpadło. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Będziemy się cieszyć, ale od poniedziałku myśleć już o następnych meczach - przyznał Krysiewicz.

Z kim zatem chciałaby się zmierzyć trzecia ekipa sezonu zasadniczego? W parze, która wyłoni rywala AZS-u bliżej awansu są krośnianie, co oznaczałoby, że półfinałowe zmagania rozpoczną się w sobotę w Kutnie. Jeśli MKS Dąbrowa Górnicza zdoła awansować, to na początek kutnowscy koszykarze udadzą się do Zagłębia, lecz ich rywal będzie miał w nogach pięciomeczową serię. - Szczerze mówiąc w ogóle się nad tym nie zastanawiałem. Cała koncentracja poszła na trzy mecze ze Spójnią. Co tutaj kombinować? Los nam kogoś przydzieli. Będziemy walczyć do upadłego - przyznał kilka minut po meczu ze Spójnią szkoleniowiec AZS-u.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (0)