Kolejny raz musieli obejść się smakiem - podsumowanie sezonu w wykonaniu PGE Turowa Zgorzelec

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
Potwierdzenie równej formy

Drużyna z przygranicznego miasta kontynuowała świetną grę. Bardzo dobrą dyspozycję pokazała w "lidze szóstek". Wprawdzie tę część sezonu rozpoczęła od porażki z Treflem 81:86, lecz nie przegrała trzech następnych spotkań, zatrzymując się dopiero na przeciwniku z Zielonej Góry.

Potem już tylko wygrywała, notując kapitalny finisz. Na swoją korzyść rozstrzygnęła pięć meczów z rzędu, a o ich sile boleśnie przekonał się zespół z Zielonej Góry, ponosząc klęskę przed własną publicznością aż 73:102! Turów popisał się świetną skutecznością i do fazy play-off przystąpił z najwyższej lokaty.
Miodrag Rajković był coraz bardziej zadowolony z postawy drużyny Miodrag Rajković był coraz bardziej zadowolony z postawy drużyny
Główny kandydat do triumfu

Koszykarze PGE bardzo rozpieścili swoich kibiców, a ci coraz śmielej zaczęli mówić o zwycięstwie w Tauron Basket Lidze. Podopieczni Rajkovicia spełniali te oczekiwania - spośród wszystkich ćwierćfinalistów najszybciej odprawili z kwitkiem swojego rywala. Potrzebowali bowiem zaledwie trzech spotkań na wyeliminowanie Polpharmy. Wielkich emocji nie przyniosły również półfinały. Anwil zdołał wygrać zaledwie jedno starcie przed własną publicznością, przegrywając tym samym rywalizację z Turowem 1:3.

Co prawda finałowy rywal zgorzelczan miał więcej czasu na odpoczynek po gładkim triumfie nad AZS-em Koszalin, jednak czuł zmęczenie po długiej ćwierćfinałowej batalii przeciwko Enerdze Czarnym Słupsk.

Zabrakło kropki nad "i"

Przed najważniejszym wydarzeniem sezonu w TBL ciężko było wskazać faworyta. Wspomniane wcześniej zmęczenie zielonogórzan oraz przewaga własnej hali, w której do tamtego momentu Turów poniósł zaledwie cztery porażki, przemawiały na korzyść zespołu z przygranicznego miasta. Już pierwsze starcie dostarczyło dużych emocji, ostatecznie kończąc się czteropunktowym triumfem Stelmetu (65:69).

Podopieczni Rajkovicia nie wykorzystali atutu gry przed własną publicznością również w drugim spotkaniu. Na zachód Polski jechali więc w bardzo trudnej sytuacji. Chyba nikt nie spodziewał się jednak, że tak szybko polegną w finałowej rywalizacji. Czwarty zespół sezonu 2011/2012 stracił formę w najmniej odpowiednim momencie. Jej szczyt przyszedł za wcześnie. Kolejny raz, tak jak i przed rokiem w walce o brązowe medale, Turów musiał uznać wyższość zielonogórzan. Trzeba jednak oddać, iż podopieczni Mihailo Uvalina trafili z dyspozycją na finałową batalię.

Roszady kadrowe

Jeszcze w trakcie rozgrywek zarząd klubu ze Zgorzelca poinformował, że trener Rajković będzie prowadził drużynę w nadchodzących rozgrywkach. Na zmianę barw zdecydował się jeden z najlepszych zawodników sezonu, Aaron Cel. Przenosi się do... Zielonej Góry. Rozmowy prowadzone są z Michałem Chylińskim i Robinsonem.

PGE Turów statystycznie:

Najlepszy strzelec: Michał Chyliński 13,5 pkt/mecz
Najlepszy zbierający: Aaron Cel 6,9 zb./mecz
Najlepiej asystujący: Russell Robinson 3,6 as./mecz
Najlepiej blokujący: Damian Kulig 1,4 b./mecz
Najlepiej przechwytujący: Russell Robinson 1,4 p./mecz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×