Marcin Nowakowski: Realizacja założeń trenera na pierwszym miejscu

- Co z tego, że będziemy wygrywać wszystko w okresie przygotowawczym, jak przyjdzie liga i może być inaczej? My musimy być przygotowani na ligę i to jest cel nadrzędny - mówi Nowakowski.

Stabill Jezioro Tarnobrzeg w dobrym stylu zaprezentowało się swoim kibicom. W pierwszym dniu XIII Mistrzostw Województwa Podkarpackiego gospodarze pewnie pokonali niżej notowanych łańcucian. - W każdym meczu przed własną publicznością będziemy się starali pokazać z dobrej strony. Wygraliśmy pierwszy mecz na własnym parkiecie i bardzo się cieszymy, że udane przywitaliśmy się z nasza publicznością. Jest to taki etap, że nie wygrane są najważniejsze. Podstawą jest to, żeby się zgrywać, coraz lepiej poznawać. To, że wygraliśmy wysoko nic nie znaczy, bo przed nami jeszcze naprawdę wiele pracy. Trzeba ciągle się poprawiać, bo w lidze grają lepsze drużyny i nie będzie łatwo w żadnym meczu - mówił po meczu z PTG Sokołem Łańcut rozgrywający Jeziorowców, Marcin Nowakowski.

23-letni zawodnik podkreśla, że wygrane w meczach kontrolnych są jednak potrzebne. - Zawsze lepiej jest wygrywać, takie rzeczy budują atmosferę i zaufanie w drużynie. Co jednak z tego, że będziemy wygrywać wszystko w okresie przygotowawczym, jak przyjdzie liga i może być inaczej? My musimy być przygotowani na ligę i to jest cel nadrzędny. Jednak możemy się cieszyć, bo wykonujemy swoją pracę i polecenia od trenera, a dodatkowo dochodzą to tego wyniki - analizuje były gracz Polpharmy.

- Przed nami jeszcze naprawdę wiele pracy - mówi Nowakowski
- Przed nami jeszcze naprawdę wiele pracy - mówi Nowakowski

Jeziorowcy z każdym meczem zwiększają skalę trudności. W sobotę pierwszy raz zagrają z drużyną z ekstraklasy. Przeciwnikiem podopiecznych Leszka Marca będzie Rosa Radom.- To jest wszystko naprawdę bardzo fajnie ułożone. Trener stopniowo zwiększa nam poziom i to jest bardzo dobre. Nie ma moim zdaniem sensu po tygodniu wspólnego, ciężkiego treningu rywalizować z zawodnikami z ekstraklasy, bo to się mija z celem. Na pierwszym miejscu realizujemy swoje założenia, a na drugim miejscu stawiamy wynik. Mogę jednak obiecać, że będziemy walczyć zawsze o wygrane, również z meczu z Rosą - podkreśla Nowakowski.

Pochodzący z Kielc zawodnik nie ukrywa, że był zaskoczony tym, jak wyglądała oficjalna prezentacja jego drużyny. - Dla mnie to była duża niespodzianka i zaskoczenie. Wyglądało to naprawdę bardzo fajnie od strony organizacyjnej. Szkoda, że hala nie wypełniła się do ostatniego miejsca, ale sama prezentacja była naprawdę efektowna - mówi Nowakowski.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: