Wisła prawie jak u siebie - zapowiedź meczu KSSSE AZS PWSZ - Wisła Kraków

W najbliższą sobotę gorzowskie Akademiczki podejmą we własnej hali koszykarki Wisły Kraków, wśród których są trzy zawodniczki dobrze znane w Gorzowie.

Dla kibiców na pewno będzie to spotkanie ciekawe, sentymentalne i z wieloma podtekstami. Do Gorzowa Wielkopolskiego przyjeżdża Wisła, która jest... prawie gorzowska. Przed sezonem do ekipy "Białej Gwiazdy" dołączyła Agnieszka Szott-Hejmej, a w kadrze zespołu znajdowały się już Justyna Żurowska i Joanna Czarnecka. Wszystkie w swoim sportowym CV mają pogrubioną czcionką wpisane AZS PWSZ Gorzów, z którym zdobyły co najmniej jeden medal w seniorskiej koszykówce.

Teraz te zawodniczki wrócą do gorzowskiej hali, aby zmierzyć się z filozofią gry trenera Dariusza Maciejewskiego. Szkoleniowiec Akademiczek natomiast będzie próbował zatrzymać swoje byłe podopieczne. - Kij ma zawsze dwa końce. Wiadomo, że one mogą pomóc mocno trenerowi, bo znają mnie na wskroś. Oczywiście ja staram się rozwijać i zmieniać trochę w swojej taktyce, ale filozofia jest podobna. To może im pomóc. Natomiast ja mogę na pewno podpowiedzieć zawodniczkom w jaki sposób je bronić, bo wiem gdzie są ich najsilniejsze i najsłabsze punkty - stwierdził trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp..

Dla szkoleniowca gorzowskiej ekipy to będzie szczególny mecz, właśnie ze względu na "wizytę" jego byłych podopiecznych. - Cieszy to, że zawodniczki, z którymi pracowałem wiele lat, mogą grać o mistrzostwo Polski w tak doskonałym zespole jakim jest Wisła Kraków. Dla trenera to wielki powód do dumy, że wniósł duży wkład w ich rozwój i one teraz grają o najwyższe laury w lidze i Eurolidze - dodał Dariusz Maciejewski.

Gorzowianki na inaugurację musiały uznać wyższość beniaminka, Wilczyc ze Szczecina, przegrywając 63:69. W pierwszej serii spotkań Wisła Can Pack Kraków pewnie pokonała Widzew Łódź, wygrywając 85:60. Najskuteczniejsza w Krakowie była właśnie Żurowska, która zdobyła 17 punktów. Oczko mniej wywalczyła Katarzyna Krężel, a Szott-Hejmej zapisała 15 punktów. - Koncentrowaliśmy się nad poprawą swojej gry, ale musimy również myśleć nad tym, żeby powstrzymać tak groźny zespół jakim jest Wisła. Mocno pracujemy nad defensywą - zdaje sobie sprawę z linii ofensywnej rywalek trener Maciejewski.

Dla Akademiczek będzie to pierwszy mecz we własnej hali w nowym sezonie. Czy gorzowianki wprawią w euforię swoich fanów? - Każdy jest do pokonania. Zdecydowanym faworytem jest Wisła, która na pewno jest podbudowana zwycięstwem z Widzewem. Czeka nas bardzo ciężkie zadanie. Pracujemy jednak bardzo mocno, wyciągamy wnioski i mam nadzieję, że ten mecz będzie dużo lepszy niż nasze inauguracyjne spotkanie - powiedział trener KSSSE AZS PWSZ.

Dla kogo okaże się kluczowa znajomość filozofii rywala? Przekonamy się o tym w sobotę.

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - Wisła Can-Pack Kraków / sobota, godz. 16:00

Źródło artykułu: