Akademicy fatalnie zaczęli sezon. Podopieczni Zorana Sretenovicia przegrali wszystkie pojedynki ligowe, przez co zajmują ostatnie miejsce w tabeli TBL. Takiej inauguracji z pewnością nie spodziewali się sympatycy brązowego medalisty ligi z ubiegłych rozgrywek. W trakcie okresu transferowego AZS wzmocnili bowiem Raymond Sykes, Oded Brandwein czy LaceDarius Dunn. Ostatni z nich zawodzi włodarzy koszalińskiego klubu. Amerykanin notuje bowiem skuteczność zaledwie 25% z gry. Warto dodać, że barw AZS od tego sezonu broni też Zbigniew Białek, który jeszcze przed kilkoma miesiącami świętował ze Stelmetem mistrzostwo Polski.
W ostatniej kolejce ligowej biało-niebiescy nieznacznie ulegli w Sopocie miejscowemu Treflowi 83:87. Mecz ten być może będzie przełamaniem słabej postawy Akademików. Liderem ekipy z województwa zachodniopomorskiego był wtedy wspomniany już Raymond Sykes, który przy swoim nazwisku zapisał 20 punktów i 8 zbiórek. - Chciałbym, żeby w kolejnych meczach nasza gra wyglądała tak, jak w drugiej połowie w spotkania z Treflem Sopot. Byliśmy agresywni i w takim tempie musimy grać. Uważam, że jeśli byśmy trzymali się tego to już niedługo odniesiemy pierwsze zwycięstwo - zaznaczył amerykański środkowy.
W obozie zielonogórskim panują bardzo dobre nastroje. Podopieczni Mihailo Uvalina w piątek odnieśli historyczne, pierwsze zwycięstwo w Eurolidze, pokonując przed własną publicznością Montepaschi Siena 73:65. Pojedynek ten był okazją na zmazanie plamy po spotkaniu w Słupsku, które to biało-zieloni przegrali 72:81, a na końcowym wyniku zaważyła fatalna 4. kwarta w wykonaniu mistrzów Polski.
Triumf w rozgrywkach najlepszej ligi Europy ma pomóc ekipie z Winnego Grodu w przełamaniu słabszej dyspozycji w TBL. Najlepszy polski zespół ubiegłego sezonu coraz lepiej prezentuje się w obronie, a koszykarze odnajdują już na parkiecie wspólny język. Właśnie te dwa elementy mają być główną bronią Stelmetu w kolejnych potyczkach, zarówno w Europie jak i w Polsce. - W TBL musimy grać mocniej, bo dotychczas nie graliśmy tak silnie jak w Eurolidze. Musimy wspiąć się o poziom wyżej i lepiej prezentować się w polskiej lidze - zaznaczył Vladimir Dragicević.
- Teraz nie możemy bujać w obłokach i myśleć jacy to my nie jesteśmy dobrzy, bo mecz z AZS będzie dla nas bardzo ważny. Wystarczy chwila refleksji, zadowolenia z triumfu nad Montepaschi - dodał Adam Hrycaniuk.
Pojedynek w hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego w Zielonej Górze rozpocznie się w poniedziałek o godzinie 19:00.