Skuteczna końcówka Akademiczek - relacja z meczu Widzew Łódź - AZS PWSZ Gorzów

Gorzowskie koszykarki w sobotę wygrały w Łodzi z miejscowym Widzewem. O zwycięstwie przyjezdnych zadecydowała ich skuteczność w ostatniej kwarcie oraz długa niemoc strzelecka gospodyń.

Zawodniczki KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. bardzo dobrze rozpoczęły rywalizację w Łodzi. Akademiczki po nieco ponad trzech minutach gry prowadziły już 12:2, dzięki dobrej grze całego zespołu. Gospodynie w końcu się przebudziły, ale przy grze punkt za punkt pierwsze dziesięć minut zakończyło się przy wyniku 18:25. Najskuteczniejsza w pierwszej kwarcie była Izabela Piekarska, która miała na swoim koncie 11 punktów, w tym dwa skuteczne rzuty z dystansu.

Druga ćwiartka zaczęła się zdecydowanie lepiej dla miejscowych, które szybko zdobyły siedem punktów i doprowadziły do remisu. W tym fragmencie spotkania oba zespoły grały bardzo chaotycznie, popełniały sporo błędów i oddawały wiele niecelnych rzutów. Przez kilka minut piłka praktycznie nie wpadała do kosza. Ostatecznie to podopieczne Janusza Wierzbickiego wygrały tę kwartę 15:9 i zmniejszyły straty. Na przerwę zawodniczki obu ekip schodziły do szatni przy stanie 33:34.

Po przerwie Akademiczki szybko rzuciły pięć punktów, powiększając przewagę. Jednak gospodynie dzięki skutecznej grze i trójkom Alicji Bednarek, a także celnym rzutom jej koleżanek, odrobiły straty. Po rzucie Aleksandry Pawlak Widzew wyszedł po raz pierwszy na prowadzenie, a było to przy stanie 47:46, po blisko 35 minutach gry. Trzy trójki gorzowianek w końcówce kwarty pozwoliły im ponownie wyjść na prowadzenie, ale była to różnica zaledwie jednego punktu - 59:60.

Gospodynie dobrze zaczęły ostatnie dziesięć minut meczu. Po rzutach Sarah Boothe i Pawlak ponownie wyszły na prowadzenie. Po nieco ponad trzech i pół minucie gry Widzew wciąż był na prowadzeniu, wtedy koszykarki z Łodzi prowadziły 68:65. I w tym momencie licznik zawodniczek prowadzonych przez Janusza Wierzbickiego się zatrzymał.

Akademiczki zaczęły punktować rywalki, które nie mogły się pozbierać. Seria punktów gorzowianek, które zdobyły ich aż 14, przy zerowym dorobku gospodyń. Niemoc strzelecka łodzianek trwała przez ponad pięć minut, a przełamała ją Pawlak na minutę przed końcem spotkania. Było to jednak za późno i ze zwycięstwa mogły cieszyć się podopieczne Dariusza Maciejewskiego.

W całym spotkaniu koszykarki obu zespołów trafiły 18 rzutów z dystansu. Rywalizację na tablicach wygrały przyjezdne, zbierają 42 piłki przy 31 Widzewa. Gospodynie popełniły jednak mniej strat i więcej piłek przechwyciły, ale to nie dało im zwycięstwa.

Widzew Łódź - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 72:82 (18:25, 15:9, 26:26, 13:22)

Widzew: Pawlak 20, Bednarek 15, Crook 13, Rozwadowska 8, Tomiałowicz 7, Rzeźnik 5, Boothe 4, Dziwińska 0, Zapart 0.

KSSSE AZS: Piekarska 23, Zoll 16, Spani 14, Losi 12, Nwagbo 12, Dźwigalska 5, Szajtauer 0, B. Jaworska 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Komentarze (4)
Robert Bielak
1.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pozyjemy-zobaczymy kto wyjdzie z tej konfrontacji zwyciesko-z całym szacunkiem ale WIDZEW to nie CCC. 
Jedi
1.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i bardzo ładnie. I o to chodzi. Jeszcze szansa na 6 jest. Zapunktowała jak zwykle wyjściowa 5. Z Polkowicami za tydzień będzie baaardzo ciężko ale może się uda :) 
avatar
MarcinSTALG
1.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
HEJ HEJ AZS !
Za tydzień mecz z CCC nie będę zapeszał bo może być niespodzianka