Szybka szansa na rehabilitację - zapowiedź meczu MOSiR PBS Bank KHS Krosno - Spójnia Stargard Szczeciński

W poniedziałek spotkają się drużyny, które dzieli sportowa przepaść. Czy przedświąteczna niespodzianka jest możliwa? A może należy jej upatrywać jedynie w kategorii cudu?

Patryk Neumann
Patryk Neumann

W sobotę I liga koszykarzy dobrnęła do półmetka. Rundę zasadniczą zakończyło spotkanie na szczycie, w którym zmierzyły się dwie prowadzące drużyny. Już w poniedziałek pierwszy rewanżowy mecz rozegrają natomiast MOSiR PBS Bank KHS Krosno i Spójnia Stargard Szczeciński. Pojedynek ten pierwotnie planowano na początek stycznia, lecz tradycyjnie już stargardzianie zdecydowali się połączyć sąsiadujące ze sobą wyjazdy na Podkarpacie. Ekipa licząca jedenastu koszykarzy wyruszyła w piątkowy wieczór i na Pomorze Zachodnie powróci w wigilijny poranek.

Będzie to starcie zespołów znajdujących się na dwóch różnych biegunach. Krośnianie wygrali 11, a ich rywale przegrali 11 spotkań. Wyjazdy Spójni na Podkarpacie nie kończą się zwykle pomyślnie, o czym świadczą zaledwie trzy zwycięstwa w tym regionie od 2009 r. Tą prawidłowość potwierdził też sobotni mecz w Łańcucie. Drużyna Czesława Kurkiańca przegrała wszystkie cztery kwarty i ostatecznie poległa 58:80. Słabo rozpoczęła ten pojedynek, gdyż długo nie potrafiła zdobyć punktu. Przeciwko krośnieńskiej obronie może być to jeszcze trudniejsze, gdyż MOSiR słynie z dobrej defensywy. Jedynie King Wilki Morskie Szczecin potrafiły mu rzucić 81 punktów, a o oczko gorszy okazał się MKS Dąbrowa Górnicza, lecz potrzebował do tego dogrywki. W rywalizacji z Sokołem stargardzianie mieli swoje momenty, lecz nie zdołali wyjść na prowadzenie. Najbardziej niepokojąca była statystyka zbiórek (27:41) i asyst (tylko dziewięć). W walce pod tablicami spisał się jedynie Łukasz Bodych. Zawiedli za to Wiktor Grudziński i Karol Pytyś, który częściowo nadrobił to zdobywając 13 punktów. Tyle samo rzucił Marcin Stokłosa, lecz 10 z tych oczek zdobył w ostatnich minutach, co nie miało wpływu na losy meczu. Dobrze w pierwszej połowie zagrał natomiast Jerzy Koszuta.
W równie złych nastrojach do poniedziałkowej rywalizacji przystąpią jej gospodarze. Mimo jedenastu zwycięstw z rzędu pierwsza runda sezonu zasadniczego nie skończyła się dla nich szczęśliwie. Porażki z Polfarmexem Kutno i Polskim Cukrem SIDEn Toruń zachwiały nieco pewnością siebie koszykarzy Dusana Radovicia. Na dłuższe analizy nie było jednak czasu. W poniedziałek przekonamy się, jak MOSiR zareagował na ostatnie rezultaty. W sobotę krośnianie dobrze zaczęli, lecz zupełnie pogubili się w końcówce spotkania. Oddali zbyt dużo rzutów trzypunktowych, a w ostatnich minutach skuteczność kompletnie ich opuściła. Na czele z Dariuszem Oczkowiczem, który rozegrał kapitalne zawody, lecz w decydującej akcji nie trafił do kosza. Kapitan drużyny z Podkarpacia zdobył 24 punkty. Solidnym elementem, jak w większości spotkań był też Marcin Malczyk (7 pkt, 10 zb). Dobre wejście z ławki miał też Wojciech Fraś. Na tym jednak koniec pozytywów. Słabiej spisał się duet rozgrywających, Grzegorz Grochowski i Michał Musijowski a także Marcin Salamonik i Wojciech Pisarczyk. Na tle zdecydowanie słabszego przeciwnika wszyscy wymienieni powinni się jednak zaprezentować dużo lepiej.

Na inaugurację sezonu w Stargardzie wygrał MOSiR 68:53. Zadecydowała druga połowa, gdyż do przerwy Spójnia nieznacznie prowadziła. Krośnianie zagrali bardziej zespołowo, a wyróżniali się Oczkowicz, Grochowski i Salamonik. Dobre zawody po drugiej stronie zaliczyli natomiast Tomasz Ejsmont I Koszuta. Jak będzie w rewanżu? Kto zrehabilituje się za ostatnie niepowodzenia. Faworyt jest jeden, lecz okres przedświąteczny potrafi sypać niespodziankami.

MOSiR PBS Bank KHS Krosno - Spójnia Stargard Szczeciński/poniedziałek 23 grudnia godz. 18:00.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Kto wygra mecz w Krośnie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×