Kociewskie Diabły zwykle biły się o pierwszą "ósemkę", ale w tym sezonie można już o tym zapomnieć. Starogardzianie po piętnastu rozegranych spotkaniach mają na swoim koncie zaledwie trzy zwycięstwa! Mało kto przed sezonem zakładał taki "czarny scenariusz". W tej chwili Polpharma ma taki sam bilans, jak Stabill Jezioro Tarnobrzeg oraz Kotwica Kołobrzeg. To między tymi zespołami rozegra się walka o dziesiąte miejsce w tabeli, które de facto... niczego nie daje.
W sobotę starogardzianie skompromitowali się po raz kolejny. Tym razem za silnym zespołem okazało się Asseco Gdynia, które wygrało aż 71:45! Po meczu przedstawiciele Kociewskich Diabłów zbytnio rozmowni nie byli.
- Co tutaj dużo komentować? Myślę, że nie ma co zbytnio się tutaj rozwodzić na temat tego spotkania - podkreśla Grzegorz Kukiełka, który od niedawna jest kapitanem drużyny. Tę schedę przejął po Bartoszu Sarzało, którego trener odwołał z tej funkcji. Co ciekawe zawodnik nie jest już także asystentem Tomasza Jankowskiego.
Warto odnotować, że w tym meczu Polpharma trafiła zaledwie jeden z dziewiętnastu rzutów z dystansu (ogółem z gry - 16/68)!
- Myślę, że nasza skuteczność z gry mówi sama za siebie... - dodaje niezwykle rozgoryczony tym spotkaniem Kukiełka.